„Lotny” nie uległ

gb

|

Gość Tarnowski 11/2024

publikacja 14.03.2024 00:00

Na cmentarzu komunalnym w Krościenku nad Dunajcem 6 marca pochowano szczątki zabitego 76 lat temu Józefa Orkisza.

Trumnę złożono w grobie na nekropolii przy ul. św. Kingi. Trumnę złożono w grobie na nekropolii przy ul. św. Kingi.
Grzegorz Brożek /Foto Gość

Mający wówczas zaledwie 25 lat, urodzony w Krościenku nad Dunajcem Józef Orkisz ps. Lotny wraz z Edwardem „Łotrem” Szwejkowskim byli w jednym gospodarstwie w Tylmanowej, w przysiółku Siodełko. Zaskoczeni tam zostali przez Edwarda Wilkosza, funkcjonariusza Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego z Nowego Targu i funkcjonariusza Straży Więziennej Jana Surowika. Doszło do wymiany ognia. Wilkosz zastrzelił „Łotra”, a „Lotnego” ciężko ranił, sam odnosząc rany. Bezpieczniacy wycofali się do Krościenka po posiłki. Gdy przybyli z powrotem na miejsce, próbowali przesłuchać Orkisza, który właśnie konał. Było to 30 maja 1948 roku.

Kim był Józef Orkisz? Urodził się w Krościenku w 1923 roku. Po wojnie, prawdopodobnie w 1946 roku, wstąpił do Zgrupowania Partyzanckiego „Błyskawica” Józefa „Ognia” Kurasia. Po roku się ujawnił w ramach amnestii, ale po paru miesiącach z kolegami wstąpił do oddziału partyzanckiego „Wiarusy”, który miał bazę w górach nad Harklową. Po starciu w Tylmanowej ciało furmanką zabrano do Krościenka, a stamtąd do Nowego Targu, gdzie pochowano go na miejscowym cmentarzu. Szczątki zostały odnalezione i zidentyfikowane w 2021 roku. W Belwederze rodzina otrzymała później dokumenty, notę poświadczającą odnalezienie i identyfikację zwłok „Lotnego”. „W ten sposób niepodległa Polska wypełnia »obowiązek Antygony« względem swoich córek i synów, którzy zapłacili najwyższą cenę własnego życia za pragnienie wolności, za obronę swojej godności, za wierność Ojczyźnie” – napisał do rodzin żołnierzy wyklętych prezydent Andrzej Duda. Ten obowiązek Antygony dopełniony został 6 marca 2024 roku, kiedy to po Mszy św. pogrzebowej w kościele pw. Wszystkich Świętych w Krościenku, sprawowanej przez ks. Henryka Homoncika, proboszcza miejscowej parafii, z ceremoniałem wojskowym, odnalezione szczątki Józefa Orkisza pochowano na cmentarzu komunalnym w Krościenku nad Dunajcem.

– To już kolejna postać z naszej gminy przypomniana i upamiętniona przez Instytut Pamięci Narodowej w przeciągu niespełna roku. Zaledwie bowiem w lipcu ubiegłego roku został zorganizowany po latach, także dzięki Instytutowi Pamięci Narodowej, pogrzeb Wojciecha Mszanika, ofiary reżimu komunistycznego z Grywałdu. Świadczy to o woli walki i harcie ducha mieszkańców naszej gminy, którzy w czasach utraty niepodległości, czasach trudnych, które stały się sprawdzianem dla naszej niezłomności, nie zawahali się walczyć o wolność, stawiając na szali swe często młode życie – mówił w czasie pogrzebu Jan Dyda, wójt Krościenka. Obecny na uroczystości dr hab. Filip Musiał, dyrektor IPN w Krakowie, zwrócił uwagę, że jest to pochówek bohatera walki o niepodległość. − Dla Polski poświęcił życie. Patrząc na niego, widzimy reprezentanta pokolenia, które kontynuowało walkę o wolność po zajęciu Polski przez Armię Czerwoną. Pokolenia, które urodzone już w II Rzeczpospolitej, było wychowywane w miłości do ojczyzny, wychowywane w przekonaniu, że przed przywilejami i prawami obywatelskimi są nade wszystko obowiązki wobec ojczyzny, wspólnoty. Podjęli walkę, bo nie mieli wątpliwości, że Armia Czerwona w 1944 roku przyszła tu w tym samym celu, co w roku 1939, aby nas zniewolić, podporządkować Związkowi Sowieckiemu – mówił Filip Musiał.

Czy walka była owocna, czy miała sens? − Józef „Lotny” Orkisz był jednym z tych prawie 200 tysięcy żołnierzy Rzeczpospolitej, którzy nie ulegli. Im zawdzięczamy, że zachowaliśmy szczątki niezależności, że komuna w mniejszym stopniu przydeptała nas butem – uważa Anna Paluch, była posłanka. Jak zadeklarował Jan Dyda, pogrzeb „Lotnego” to chwila, kiedy powraca on do historii miasteczka. − Piłsudski mówił, że być zwyciężonym i nie ulec to zwycięstwo. Józef Orkisz nie uległ – podkreśla Jan Dyda. Jego jest dziś zwycięstwo, kiedy Rzeczpospolita się wreszcie o niego upomniała.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.