Kościół ma twarz milionów ludzi i twoją

Beata Malec-Suwara Beata Malec-Suwara

|

GOSC.PL

publikacja 05.04.2024 10:50

Młodzież z Limanowej, Starej Wsi, Mordarki, Młyńczysk, Kaniny, Zalesia i Siekierczyny 4 kwietnia przyjęła sakrament bierzmowania z rąk biskupa tarnowskiego Andrzeja Jeża.

Kościół ma twarz milionów ludzi i twoją Bierzmowanie w limanowskiej bazylice odbyło się podczas dwóch Mszy św. Beata Malec-Suwara /Foto Gość

Biskup tarnowski Andrzej Jeż 4 kwietnia w limanowskiej bazylice udzielił bierzmowania blisko 200 młodym osobom. Podczas pierwszej uroczystości do sakramentu przystąpiła młodzież z Kaniny, Starej Wsi, Mordarki, Młyńczysk, Zalesia i Siekierczyny, a w czasie drugiej - limanowscy ósmoklasiści.

- Nasz Kościół ma twarz milionów ludzi, którzy dzień za dniem starają się żyć uczciwie i czynią wiele dobra. Są nawet gotowi oddać życie za Chrystusa. Są w stanie to czynić, gdyż naprawdę w swym życiu oddychają Bogiem, napełniają się ożywczym działaniem, tchnieniem Ducha Świętego. To jest również prawda o naszej diecezji, naszych parafiach, naszych domach, naszych rodzinach, które rozkwitają duchowo dzięki głębi i wierze takich właśnie ludzi - mówił biskup tarnowski Andrzej Jeż do bierzmowanych.

Kościół ma twarz milionów ludzi i twoją   - Życzę wam, abyście zawsze byli świadomi, iż nosicie w sobie dar Ducha Świętego. Umocnieni Jego darami budujcie wasze życie na Chrystusie, dawajcie świadectwo swojej wiary, głoście swoim życiem radość Ewangelii - zachęcał bp Andrzej Jeż. Beata Malec-Suwara /Foto Gość

- Życzę wam, abyście zawsze byli świadomi, iż nosicie w sobie dar Ducha Świętego. Umocnieni Jego darami, budujcie wasze życie na Chrystusie, dawajcie świadectwo swojej wiary, głoście swoim życiem radość Ewangelii - zachęcał.

Twarze młodego Kościoła, bierzmowanych wczoraj w limanowskiej bazylice znajdziecie tutaj:

W homilii bp Andrzej Jeż tłumaczył, jak ważna jest wiara w życiu człowieka. To ona pozwala widzieć więcej i głębiej, nadaje życiu prawdziwy sens, niesie nadzieję, sprawia, że nasze życie nie jest płaskie i jedynie dwuwymiarowe. Zachęcał, by potraktować ją jako dodatkowy zmysł, który pozwala dostrzec, poczuć, zasmakować, doświadczyć i usłyszeć duchowy świat, otworzyć się na Boga.

Apelował do bierzmowanych, by cenili sobie i dzięki Duchowi Świętemu rozwijali w sobie dar wiary, który został im przekazany w rodzinach i parafiach i nie muszą go szukać po omacku. Przypadki Polaków odchodzących z Kościoła i swego rodzaju modę na to obecną wśród młodych biskup ocenił jako rodzaj kompleksów wobec zachodniej Europy z opóźnionym działaniem. - Tam zaczyna się odnowienie, odrodzenie, a my wciąż drepczemy w tych swoich kompleksach, chcąc nie wiem kogo i co naśladować, tracąc przy tym prawie wszystko. Gdy traci się Boga, traci się sens życia - tłumaczył.

Kościół ma twarz milionów ludzi i twoją   Modlitwa o wylanie Ducha Świętego. Beata Malec-Suwara /Foto Gość

- Raduje fakt, iż w naszej diecezji rośnie liczba młodych zaangażowanych bardzo aktywnie w życie religijne, działających w różnych grupach formacyjnych, rozmiłowanych w liturgii i pragnących ją głębiej poznawać. Wielu młodych tęskni za sacrum, za świętością, odczuwa tęsknotę za tym, co ma w sobie duchową głębię. W świecie oferującym to, co banalne, tęsknią za mądrością, za konkretnym sensem, celem życia - mówił bp Andrzej Jeż.

- Gorąco zachęcam was, byście rozpalali w sobie Boży entuzjazm, byście dążyli do tego, by być ludźmi z pasją, nie zaś narzekającymi od młodzieńczych lat, rozczarowanymi, zawiedzionymi, powtarzającymi „a myśmy się spodziewali, że będzie inaczej” - dodał.

Zachęcał także bierzmowanych, by sami wzięli sprawy w swoje ręce, zastanowili się, co mogliby zrobić, żeby Kościół się rozwijał, by wnieśli swój wkład we wspólnotę Kościoła, której są częścią. Tłumaczył im, że Kościół to nie hipermarket z ofertą i usługami, ale przede wszystkim nasz dom. - Kościół to my, nasza wspólnota, nasza parafia - powtarzał.

- Jeśli swój własny dom traktujemy poważnie i odpowiedzialnie, to nie czekamy na to, aż nam inni członkowie rodziny podadzą wszystko gotowe, ale sami się angażujemy - dodał, wskazując, jak wiele sami mogą zmienić w życiu rodziny, nie tylko poprzez włączanie się w codzienne obowiązki, ale mając realny wpływ na atmosferę w nim panującą, kiedy okażą szacunek swoim rodzicom, pocieszą i ukochają zmęczoną dniem mamę czy podziękują i docenią trud taty. - Tak też powinniśmy traktować wspólnotę parafialną, Kościół - więcej dać z siebie - zachęcał biskup.