W 1947 r. minister bezpieczeństwa publicznego Stanisław Radkiewicz zarządził, że „trzeba bić takiego wroga jak kler”.
Kościół w Tropiu, gdzie w latach 1934–1946 proboszczował ks. Józef Wałek.
Grzegorz Brożek /Foto Gość
Nowej władzy w Polsce, która nastała po II wojnie światowej, nie trzeba było tego powtarzać, bo czerpiąc z sowieckich wzorów i pod nadzorem radzieckich towarzyszy, uskuteczniała już od pewnego czasu represje wobec księży. Najbardziej znanym w diecezji kapłanem niezłomnym jest jezuita z Nowego Sącza ks. Władysław Gurgacz. Jednak wśród księży diecezjalnych także takich nie brakowało. Próbą uchwycenia tego problemu jest książka ks. dr hab. Kazimierza Talarka pt. „Kapłani diecezji tarnowskiej aresztowani i więzieni przez władze komunistyczne w latach 1946–1955”. Autor opisuje na jej łamach historie 15 księży, którzy byli represjonowani z powodów politycznych, gdyż zostali oskarżeni o przynależność czy pomoc „reakcyjnym organizacjom”. Ilu z nich jest dziś znanych i pamiętanych?
Akcja Katolicka Diecezji Tarnowskiej organizuje konkurs „Księża niezłomni – pamięć i ślady w diecezji tarnowskiej”. – Celem konkursu jest promowanie wśród uczniów szkół podstawowych i średnich z terenu diecezji tarnowskiej pamięci o kapłanach bohaterach, niezłomnych obrońcach wiary chrześcijańskiej i niepodległej Polski – mówi Robert Rybak, prezes Akcji Katolickiej.
Pomysł na konkurs narodził się w Krynicy-Zdroju. – Po poświęceniu popiersia abp. Baraniaka w Krynicy jechałem z Bożeną Kwitowską z Nowego Sącza na posiedzenie zarządu diecezjalnego i podzieliłem się pomysłem na konkurs o abp. Baraniaku, który wiele wycierpiał przez komunistów. Bożena wspomniała, że w tym roku są rocznice ks. Popiełuszki i ks. Gurgacza, więc może rozszerzylibyśmy formułę o kapłanów niezłomnych. Tak się stało – opowiada Piotr Szyszka z Krynicy-Zdroju. Jego zdaniem trzeba pokazywać takie osoby, kapłanów niezłomnych, którzy są przykładem heroicznej miłości do Boga i ludzi. Kto, szczególnie młodym, opowie o tym, jak nie my, którzy żyliśmy w czasach komuny i doświadczaliśmy tego wszystkiego, co chyba znowu nadchodzi, tyle, że w zmienionej postaci? – pyta retorycznie. Czy historia będzie naszą nauczycielką życia?
Jednym z takich niezłomnych księży jest jeden z bohaterów książki ks. Talarka – ks. Józef Wałek, proboszcz w Tropiu w latach 1934–1946. W czasie wojny współpracował z Armią Krajową. Po wojnie wspierał WiN. „Za udzielenie schronienia partyzantowi, który okazał się prowokatorem, został w 1946 r. aresztowany przez władze komunistyczne i skazany na 10 lat więzienia”, przypomina o swoim poprzedniku ks. Stanisław Pietrzak, emerytowany proboszcz z Tropia. Symptomatyczne jest to, jak zachowywał się w areszcie. Był cały czas wierny powołaniu i posłudze. „Pierwszy raz po tylu latach mogłem się wyspowiadać, zresztą nie tylko ja, bo chętnych było wielu” – wspominał Władysław Gorzan, który siedział w jednej celi z ks. Wałkiem. Inny więzień, Henryk Bach z Brzeska, pisał: „W jednej z paczek otrzymano w chlebie zakonserwowany komunikant. Wszyscy, a było nas czternastu, po żalu doskonałym zostaliśmy przez księdza rozgrzeszeni i obdzieleni cząstką hostii”.
Konkurs Akcji Katolickiej ma charakter fotograficzny. Jego sensem jest zarejestrowanie śladów pamięci po kapłanach niezłomnych. Jest ich zapewne więcej niż 15 wspomnianych w książce ks. Talarka. Szczegóły na stronie internetowej Akcji Katolickiej Diecezji Tarnowskiej.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.