Nasza religia powinna być bardziej radykalna. Dopuszczalne powinny być jedynie pieśni z listy pieśni liturgicznych, pozostałe powinny być zabronione. Wszak budynek kościoła to nie sala na wynajem.
Na przykład powinno być zakazane śpiewanie pieśni "Boże coś Polskę", bo to była pieśń polityczna na cześć cara rosyjskiego, który był jednocześnie królem Polski.
Kompletnie powinno zakazać się Bacha podczas mszy, wszak był protestantem! Zakazane powinny być protestanckie pieśni liturgiczne, "Pod Twą obronę Ojcze na niebie", "Com przyrzekł Bogu", "Głoś imię Pana".
To i wierni powinni być radykalni. Wszak oni utrzymują księży i parafie; ich hojność jest decydująca. A samą liturgię w sakramencie małżeństwa też wypadałoby zradykalizować, tzn. skrócić do niezbędnego (duchowego wymiaru i) minimum, wprowadzić umiar i rozsądek (mogłaby trwać około 25-30 minut)?
A chodzisz do kościoła? Bo najwięcej mają do powiedzenia ci co kościół omijają z daleka. Takiego gościa jak ty wysłałbym do Afryki. Tam po trzygodzinnej mszy inaczej byś spojrzał na nasze 45 minutowe msze 😊
Bardzo dobry pomysł. Nie zdawałam sobie sprawy, że narzeczeni aż tak ingerowali w oprawę ślubną w kościele. Świeckie pieśni/piosenki powinny wybrzmiewać na przyjęciu weselnym, a w kościele wyłącznie sakralne. To samo z samą muzyką.
Kościół musi czynić starania ,wychodzić na przeciw szukać jak zaginionej owcy ,jednakże ramy liturgii maja scisła dyscypline musza zachowywać postanowienia soborowe .I Meritum pioenka E.Jona który deklaruje sprzeciw z prawem Bożym i robi zamieszanie swoim zyciem i przykladem jako osoba publiczna czy Bog chciał zeby jego piosenki były spiewane.
Moja wypowiedź powyżej była ironiczna. Filmik z linku ukazuje, że sami duchowni mają w nosie liturgię, to czegóż chcieć od wiernych uformowanych przez takich wodzirejów.
Mielismy juz koscielny indeks ksiag zakazanych ( na ktory to znajdowalo sie dzielo Mikolaja Kopernika !!! ),a teraz bedzie indeks piosenek zakazanych...wraca duch inkwizycji.Zeby tylko panszczyzny nie wprowadzili i zebysmy,jak nasi pradziadkowie ,nie musieli,od wschodu do zachodu slonca pracowac na polu ksiedza-dobrodzieja.
Odróżniasz człowieku indeks piosenek zakazanych od indeksu piosenek zakazanych w liturgii? To mniej więcej taka różnica jak między krzesłem a krzesłem elektrycznym. Co do pańszczyzny, to w tym roku dzień wolności podatkowej wypadł 6 czerwca, tak więc od 2 tygodni dopiero zacząłeś zarabiać na swoje.
Litości. Indeks piosnek zakazanych? Gruba ci to będzie księga. Nie prościej zebrać te zatwierdzone czy obowiązkowe i kwita? Oczywiście w trakcie samego obrzędu. Przy wyjściu niech z organistą ustalają co chcą - wszak idą w świat profanum. Niosąc w sobie najświętsze Dary z samego siebie, które wzajemnie sobie na dalszą drogę ofiarowali.
Ludziom myli się Kościół z dyskoteką. Nie ma przymusu zawierania małżeństwa w kościele a Kościół ma obowiązek stawiać wymagania. Trzeba rozumieć czym jest sacrum a czym profanum.
Racja! Nie ma przymusu zawierania małżeństwa w kościele, dlatego coraz bardziej popularne są śluby cywilne i konkubinaty - można wtedy grać co się chce.
Zabawne jak katolicki kościół uwielbia się tak co jakiś czas klasycznie skostnieć. Powrót inkwizycji z tymi zakazami. Powinniśmy brać przykład od naszych młodszych braci protestantów! Wszystko wszędzie chwali Boga i wszędzie jest Bóg!
Dzięki temu "skostnieniu" kościół katolicki przetrwał 2000 lat. To "skostnienie" nazywa się Ewangelia. Bracia protestanci traktują Ewangelię jak plastelinę - można sobie dowolnie słowo Jezusa modyfikować i dopasowywać do okazji, niektóre rzeczy w ogóle pomijać. "Dzięki" temu mają "szeroką ofertę" składającą się z 50.000 różnych denominacji. To jest dopiero postęp!
A co wspolnego z polskim Kosciolem miala piesn "Boze cos Polske"? A jednak do melodi zmieniono slowa i wszyscy tadowoleni.A Hallelujah jest poprostu piekna...Dopracowac slowa a nie zakazywac
"Na wiarę nic nie chciałeś brać Lecz sprawił to księżyca blask Że piękność jej na zawsze cię podbiła
Kuchenne krzesło tronem twym Ostrzygła cię i już nie masz sił I z gardła ci wydarła: alleluja!
Alleluja, alleluja Alleluja, alleluuuuuuuuuja
Dlaczego mi zarzucasz wciąż, Że nadaremno wzywam Go Ja przecież nawet nie znam Go z imienia
Jest w każdym słowie światła błysk Nieważne, czy usłyszysz dziś najświętsze, czy nieczyste: alleluja!
Alleluja, alleluja Alleluja, alleluuuuuja Alleluja, alleluja Alleluja, alleluuuuuuuuuja Alleluja, alleluuuuuuuuuja" Zaiste wspaniale na katolicki pogrzeb. A może "miłość miłość w Zakopanem, polewamy się szampanem".
Nie wolno, bo to jest piosenka, a Kościół w sposób jasny określił, że nie wolno ich wykonywać na liturgii. Kościół jako instytucja to nie automat z napojami albo batonikami: wrzucisz parę złotych to wyskoczy to lub tamto. Kościół to Ciało Chrystusa i jeśli daje jakieś prawo, to jest tak, jak gdyby to pochodziło od samego Chrystusa - Głowy tego Ciała.
Wiesz, Barka jest super piosenką na spotkanie wspólnotowe. Ale nie podczas Mszy św. jako modlitwa. Bo naprawdę każdy kto ją śpiewa porzuci swoją łódź (swoje obecne życie) i zacznie dziś nowy łów. Przy czym słowa dziś i łów są tutaj istotnym kluczem.
Nie wierzę temu, co czytam. Świat nie potrzebuje legalizmu, tylko troski - powiedział dziś Papież. A tu takie coś? Zaprawdę, czasami wydaje się, że niektórzy są szczęśliwi dopiero wtedy, gdy czegoś zabraniają. A może chodzi po prostu o to, że Cohen był Żydem? - Hallelujah jest pieśnią chwalącą Boga i jako taka nadaje się zarówno na ślub, jak i na pogrzeb.
Tu wyżej zacytowałam słowa tego utworku, no i gdzie tam jest chwalenie Boga. Argument z antysemityzmu powinien według niektórych z definicji kończyć wszelką dyskusję. Efekt wieloletniego treningu społeczeństwa. Miejsce tej piosenki jest w kawiarni, gdyż treść jest kawiarniana. Narodowość autora nie ma tu nic do rzeczy.
Jako żem stara nie znałam tłumaczenia tej piosenki, tytuł Hallelujah to chwała Panu, a melodia bardzo piękna. Dobrze, że młodzi pozostają czujni w poszukiwaniu szatana, nawet w muzyce. Teraz takie czasy, że muzyka Cohen jest przez młodych pogardzana, a discoPOLO jako rdzennie polskie podziwiane. Trudno. Wracając do pogrzebów z racji wieku bywam i żal patrzeć jak ekspresowo (choć zgodnie z liturgią) się to odbywa, bo ksiądz zawsze się spieszy, cóż takie czasy.
Argument z antysemityzmu upadł, to jest argument z discopolo. tak się składa, że młodzeż tego nie słucha (Cohena owszem, podobnie jak dubstepu i metalu, co nie oznacza, że należy pchać tę muzykę do liturgii, bo kogoś tam wzrusza). Przykład z "miłość miłość w Zakopanem, polewamy się szampanem" jest celowy. Wszak to wzruszającu utwór o radosnej miłości, a polewanie szampanem to analogia do cudu w Kanie, zatem jak najbardzej utwór ślubny. Jak powiedział ks.Delurski: nie ma takiej chały liturgicznej, której nie usiłowanoby uzasadnić.
jeszcze uwaga a propos pogrzebów. Otóż największą przysługą dla umarłego jest modlitwa z niego o osiagnięcie nieba. To wręcz jeden z uczynków miłosierdzia (modlić się za żywych i umarłych). Tak więc proś Pana, aby na Twoim pogrzebie przyjmowano w Twojej intencji Komunię Świętą, zdobywano odpusty i aby śpiewano "Anielski orszak niech twą duszę przyjmie, uniesie z ziemi ku wyżynom nieba, a pieśń zbawionych niech ją zaprowadzi, aż przed oblicze Boga Najwyższego."
Idiotyzmem jest publikowanie listy "piosenek wyklętych", o wiele bardziej sensowne, choć żałosne jest opublikowanie zamkniętej listy dopuszczalnych utworów muzycznych.
Hallelujah to transkrypcja הַלְּלוּיָהּ, "wielbijcie Boga", w tym nic złego: "Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić. Zaprawdę. bowiem powiadam wam: Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni. Ktokolwiek więc zniósłby jedno z tych przykazań, choćby najmniejszych, i uczyłby tak ludzi, ten będzie najmniejszy w królestwie niebieskim. A kto je wypełnia i uczy wypełniać, ten będzie wielki w królestwie niebieskim. 20 Bo powiadam wam: Jeśli wasza sprawiedliwość nie będzie większa niż uczonych w Piśmie i faryzeuszów, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego. " Taka prawda.
wyznawcy Allaha też wielbią Boga jak w tekście pisze, że nie zna Boga z imienia znaczy, że się identyfikuje z judaizmem nie z chrześcijaństwem czyli nie to miejsce na te śpiewy
Ja sadzilem ze budynki koscielne i tereny przy koscielne sa wlasnoscia spolecznosci katolickiej (naiwny). Czyli spolecznosc ma prawo decydowac co mozna a czego sie nie powinno celebrowac w kosciele. Proponuje zeby na teren danej parafi nie wpuszczac dygnitarzy koscielnych, a proboszcza przypomniec o ich powinnosciach.
Po pierwsze Kościół jest hierarchiczny, a po drugie ktoś musi pilnować porządku. Wyjedź np na drogę i jedź lewą stroną, bo tak Ci się podoba i masz lepsze widoki... i miej gdzieś wszelkie przepisy. Droga jest państwowa, więc Twoja i co Ci ma ktoś mówić jak masz jechać...
Masz pełną rację. Niech parafianie sami w referendum zdecydują które elementy Mszy św. można wyrzucić, jakie pieśni śpiewać i jakie modlitwy wspólnie odmawiać.
ps. wiesz czym jest śpiew liturgiczny czy też muzyka liturgiczna?
Tak jest, Kosciol to wierni, ale to nie wszyscy wierni sa odpowiedzialni za liturgie, dla tego mowimy o liturgii katolickiej czyli powszechej (tu i tal taka sama...)
Ja uważam że Kościołowi potrzebna jest lustracja ,do seminariów ubecja wysyłała swoją młodzieżówkę aby Kościół kontrolować i dyskredytować od wewnątrz! Dziś te wtyki są na wysokich stanowiskach np. w Kuriach, są też np. biskupami bo do swojej ,,roboty" przykładali się starannie aby osiągać jak najwyższe stanowiska, przykładem ich działalności są absurdalne zarządzenia i nakazy dla wiernych!
Sądzę, że na wyklęciu Cohena (źle się prowadził, teksy dwuznaczne, ale co winna muzyka ?) się nie skończy. Należy zakazać też muzyki innych artystów niechrześcijańskich, a następnie zabronić wiernym słuchania ich także po za kościołami.
nie chodzi o prowadzenie tylko o tekst, on pisze o Bogu judaistów nie zaś katolickim " Bóg którego nie zna z imienia" to judaizm, warto się douczyć cokolwiek o religiach zanim się naklepie na portalu religijnym
Te trzy komentarze wystarczą, żeby się przerazić. Co to za pokolenie "użytkowników Kościoła" wyhodowaliśmy. Żadnego pojęcia o tym czym Kościół różni się od magistratu!!!
Cóż - sami przez lata zrobiliśmy sobie problem. Problem braku zrozumienia istoty i celu muzyki sakralnej. I nie dziwią głoy oburzenia czy niezrozumienia, skoro tych co obecnie szykują się do słubu wychowaliśmy na Barkach czy innych pioseneczkach granych tak chetnie podczas Mszy sw.
Ten ckliwy infantylizm rodem z przedszkola zabił zresztą nie tylko muzykę sakralną, ale też nurty choćby mszy rokowych. No i jeszcze jedno pytanie warto postawić - czym jest dziś ślub kościelny i kto go w kościele bierze.
A nie lepiej byłoby, żeby Kościół zamiast tworzyć "listy piosenek zakazanych" w liturgiach stworzył listę pieśni dopasowanych dla wybranego sakramentu? To co pasuje na chrzest ma się nijak do pieśni pasujących do ślubu czy pogrzebu. Więc kilka takich spisów pieśni pasujących do okoliczności byłby bardzo na miejscu. A i wierni lepiej będą się czuli jak dostaną wybór -" co chcecie to zagramy ale jesteśmy w Świątyni i z sakralnych pieśni mamy to i to". Bo przecież nie od dziś wiadomo, że młodzi organizując ślub wolą mieć wybór a nie zakaz. A i przy chrzcie czy pogrzebie - jednym jest zupełnie obojętne jakie pieśni przygotuje organista a inni mają prośby o taki czy inny utwór. Listy pieśni dostępnych, dopuszczonych do wykonywania podczas liturgii wydają się sensowniejsze niż listy utworów zakazanych.
W takim razie tym bardziej nie pojmuję po co tracić czas na tworzenie zakazów. Wydać dekret, że obowiązuje TYLKO ten jeden śpiewnik i z niego korzystamy podczas liturgii. Przecież takich utworów nie nadających się do grania w Świątyni są dziesiątki, jak nie setki. Młodzi raz dwa znajdą sobie obejście zakazów. A tak to sprawa byłaby o wiele prostsza.
Propozycja takie listy „zakazanych” pieśni jest totalnie absurdalna. Widocznie ktoś ma wiele czasu do dyspozycji. Sprawy odnośnie wyboru pieśni powinny pozostać między danymi osobami, organista i proboszczem parafii... będąc muzykiem i duchownym stworzenie takie listy będzie bardzo trudne....już tutaj wielu wypowiedziało się słusznie... trzeba byłoby odrzucić wielu innych pieśni używanych regularnie podczas liturgii jeśli ścisle mamy przestrzegać i używać tylko muzykę wyjątkowo sakralna. Może te osoby które wymyślają takie projekty obudza się ... tak ogromny spadek co do ilości młodych par zawierających ślub kościelnych ... a ci co to czynią obarczeni są ogromnymi $$$$kosztami od kościoła. I jeszcze takie listy ..... Boże przebacz !
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji,
w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu.
Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11.
Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w
Polityce prywatności.
Kompletnie powinno zakazać się Bacha podczas mszy, wszak był protestantem!
Zakazane powinny być protestanckie pieśni liturgiczne, "Pod Twą obronę Ojcze na niebie", "Com przyrzekł Bogu", "Głoś imię Pana".
Lecz sprawił to księżyca blask
Że piękność jej na zawsze cię podbiła
Kuchenne krzesło tronem twym
Ostrzygła cię i już nie masz sił
I z gardła ci wydarła: alleluja!
Alleluja, alleluja
Alleluja, alleluuuuuuuuuja
Dlaczego mi zarzucasz wciąż,
Że nadaremno wzywam Go
Ja przecież nawet nie znam
Go z imienia
Jest w każdym słowie światła błysk
Nieważne, czy usłyszysz dziś
najświętsze, czy nieczyste: alleluja!
Alleluja, alleluja
Alleluja, alleluuuuuja
Alleluja, alleluja
Alleluja, alleluuuuuuuuuja
Alleluja, alleluuuuuuuuuja"
Zaiste wspaniale na katolicki pogrzeb. A może "miłość miłość w Zakopanem, polewamy się szampanem".
ps. wiesz czym jest śpiew liturgiczny czy też muzyka liturgiczna?
Ten ckliwy infantylizm rodem z przedszkola zabił zresztą nie tylko muzykę sakralną, ale też nurty choćby mszy rokowych.
No i jeszcze jedno pytanie warto postawić - czym jest dziś ślub kościelny i kto go w kościele bierze.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.