Ludwik Marszałek ps. Zbroja był szefem i twórcą struktur podziemia niepodległościowego na Rzeszowszczyźnie i Dolnym Śląsku, jedną z najwybitniejszych postaci oporu antykomunistycznego. Urodził się w Brzezinach koło Wielopola Skrzyńskiego. Od 1945 roku był ścigany przez kontrwywiad sowiecki. Zdradzony przez łącznika, aresztowany, przeszedł ciężkie śledztwo. W procesie grupowym komunistyczny trybunał wojskowy skazał go na śmierć. 27 listopada 1948 roku został zamordowany przez czekistów polskich w więzieniu przy ul. Kleczkowskiej we Wrocławiu. Razem z Ludwikiem Marszałkiem swoje życie stracili także inni działacze Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość” z ziemi dębickiej: Stanisław Dydo i Jan Klamut.

  Ludwik Marszałek jest symbolem odwagi i niezłomności w walce o wolną Polskę. Beata Malec-Suwara /Foto Gość

Ludwik Marszałek jest symbolem odwagi i niezłomności w walce o wolną Polskę. 3 marca tego roku w Dębicy odsłonięto pomnik poświęcony jemu i żołnierzom niezłomnym z obwodu dębickiego - ofiarom Golgoty wrocławskiej, warszawskiej, krakowskiej, rzeszowskiej i wronieckiej. To właśnie przy tym pomniku w 76. rocznicę śmierci Ludwika Marszałka, 27 listopada, odbyła się uroczystość religijno-patriotyczna z udziałem jego rodziny z Wrocławia, Krakowa, Brzezin i Dębicy, członków Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży i grupy uwielbienia z Brzezin z wikariuszem tej parafii ks. Damianem Knapikiem, pocztów sztandarowych dębickich jednostek strzeleckich, miejscowych kapłanów, włodarzy miasta i powiatu, rodzin żołnierzy niezłomnych, członków Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej, inicjatorów i mecenasów pomnika oraz mieszkańców.

  W uroczystości wzięła udział młodzież z Brzezin - z Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży i grupy uwielbienia. Oni poprowadzili śpiew i czytali fragmenty listów, jakie Ludwik Marszałek pisał do swojej rodziny. Beata Malec-Suwara /Foto Gość

Uroczystość rozpoczęła się Mszą św. w dębickim kościele pw. Miłosierdzia Bożego, której przewodniczył i kazanie wygłosił ks. Franciszek Grądalski. Modlitwę przy pomniku w intencji ojczyzny i zamordowanych przez reżim komunistyczny w Polsce poprowadził ks. prał. Józef Dobosz, a uroczystość - Maciej Małozięć, zastępca burmistrza miasta Dębicy, organizator wielu uroczystości patriotyczno-religijnych na terenie powiatu dębickiego i województwa małopolskiego, od lat zaangażowany w działalność na rzecz środowiska weteranów Armii Krajowej w Dębicy, w Okręgu Tarnów oraz w województwie podkarpackim i małopolskim.

To on przypomniał m.in. słowa z jednego z ostatnich listów, jakie Ludwik Marszałek napisał do swoich najbliższych, żony Weroniki, córki Marii i syna Krzysztofa: „Błogosławię was i proszę Boga o błogosławieństwo. Bądźcie szczęśliwi w Sercu Jezusa, w Nim żyjcie, w Nim się spotkamy”.

  Syn Ludwika Marszałka - Krzysztof Marszałek składa wiązankę kwiatów przy pomniku swojego ojca. Beata Malec-Suwara /Foto Gość

W uroczystości uczestniczył syn Ludwika - Krzysztof Marszałek z Wrocławia. Nie miał pięciu lat, kiedy jego ojciec został rozstrzelany. Na dębickim pomniku znajduje się odlew dwóch serc, jakie ojciec wykonał dla niego i jego siostry z chleba więziennego. - To jedna z niewielu pamiątek, jakie zachowały się po moim ojcu. Zrobił je dla nas i trzecie dla naszej mamy. Mieliśmy też wykonane przez niego z chleba więziennego trzy różańce. Oryginał serca mojej siostry Marysi jest w Brzezinach w szkole, która nosi imię mojego ojca, w izbie pamięci, bo kiedy jeszcze żyła, przekazała im tę pamiątkę - mówi pan Krzysztof.

Miejsce pomnika nie jest przypadkowe. - Przez swą lokalizację w sąsiedztwie kościoła i pewne elementy obecne na monumencie jak choćby krzyż Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość” jest ono nie tylko miejscem pamięci, ale i modlitwy. Sam Ludwik Marszałek musiał tędy przechodzić wielokrotnie, idąc pieszo z Brzezin do gimnazjum w Dębicy, do którego uczęszczał - przypomina Maciej Małozięć.

Zobacz krótką relację filmową i zdjęcia: