Tegoroczni bierzmowani spotkali się na wspólnym dziękczynieniu za przyjęty sakrament u swojej patronki - bł. Karoliny w Zabawie.
W pielgrzymce wzięło udział ok. 1200 osób, które przyjęły sakrament bierzmowania w tym roku. Przyjechali z różnych stron diecezji ze swoimi kapłanami, siostrami zakonnymi, nauczycielami, wychowawcami. Pieszo przemierzyli kilkukilometrową trasę od domu bł. Karoliny w Wał-Rudzie do jej sanktuarium w Zabawie. Ponoć w takim tempie, że gdyby przy drodze stał fotoradar, nie obyłoby się bez mandatu. Siła młodości, a może do patronki ich tak ciągnęło? W każdym razie sprawności i kondycji wszyscy im gratulowali.
W tych intencjach, które tak żwawo młodzi nieśli do Zabawy, biskup tarnowski Andrzej Jeż sprawował Mszę św., która odbyła się w namiocie spotkania przy sanktuarium. To on przypomniał im, jak wyjątkowi i piękni są w oczach Bożych, a i oni to zobaczą, jeśli z Nim się zjednoczą i będą żyć według Jego kryteriów i Jego perspektywy wielkości i sukcesu. Tak osiągną radość życia i poczucie sensu.
- Macie zapewne takie pragnienia, żeby zdobyć uznanie w oczach innych ludzi. Miejcie też pragnienie, by wsławić się w oczach Bożych, tzn. starać się żyć tak, aby każdy dzień kończył się z wewnętrznym przekonaniem, że dobrze przeżyłem, przeżyłam kończący się dzień, że nie został on zmarnowany, zniszczony tym, co obraża Boga, zasmuca Go czy rani drugiego człowieka. Wtedy pomimo odczuwanego zmęczenia, doświadcza się wewnętrznej radości i satysfakcji - przekonywał biskup młodych w Zabawie.
Zachęcał ich, by rozwijali swoją osobowość, kształtowali swój charakter, pomnażali w swoim życiu dobro, robiąc coś dla innych, bo - jak przekonywał - to najlepsza metoda do walki ze złem, ale i coś, co daje bezcenną radość z życia.
- Jesteście bierzmowani, a więc zarazem posłani, by świadectwem swojej wiary, swojej dobroci, napełnienia Duchem Świętym pozyskiwać innych dla Boga. Do was także Jezus mówi: „idźcie i głoście”. Szczególna rolę macie tu do spełnienia względem waszych rówieśników lub nieco młodszych od was - przekonywał, przywołując przykład z Francji kilkunastu tysięcy osób, które w tym roku przyjęły tam chrzest, a w tym spora grupa młodych ludzi, którzy odkryli wiarę dzięki swoim rówieśnikom.
Biskup wspomniał także o młodych animatorach programu Młodzi na Progu czy Wiarygodni, którzy stają się świadkami wiary dla niewiele młodszych od siebie kolegów i koleżanek przygotowujących się do przyjęcia bierzmowania. - To jest nasza idea, aby młodzi po bierzmowaniu przygotowywali młodszych od siebie do tego sakramentu i to się już dokonuje. Chcemy, żeby był to proces bardziej intensywny i zaangażowany w naszej diecezji - wskazywał.
- Kochani, Chrystusowa Ewangelia ma w sobie niezmierną siłę, ponadczasowe piękno i świeżość przyciągające wciąż ludzi ku Bogu. Widać to szczególnie właśnie w tych krajach, gdzie chrześcijaństwo zdawało się obumierać, a teraz na nowo zaczyna rozkwitać. Młodzi ludzie pragną życia w świetle Chrystusowej Ewangelii, pragną Bożej miłości oraz ostatecznego sensu, który nadaje sens całej reszcie - mówił biskup.
Posłuchaj tego, co jeszcze biskup mówił do młodych i zobacz też, jak oni sami adorowali Najświętszy Sakrament:
Bp Andrzej Jeż: Jesteście bierzmowani, a więc posłaniCo dało młodym bierzmowanie? Czy już coś zmienił ten sakrament w ich życiu? - Czas przygotowania do sakramentu bierzmowania rozwinął moją wiarę. Był to krok ku dojrzałości w wierze poprzez spotkania, w czasie których różne osoby opowiadały nam o tym, czym dla nich jest wiara i utwierdzając nas w tym, że jest to naprawdę coś wyjątkowego, jak idzie się w dobrym kierunku. A po bierzmowaniu, mam wrażenie, że naprawdę lepiej się czuję sama ze sobą - mówi Karolina z parafii św. Mikołaja w Bochni.
- Bierzmowanie dało mi pokój ducha, mam też wiele przemyśleń dotyczących mojej osobistej wiary. Nie było już z nią najlepiej, a ten czas ożywił ją i umocnił we mnie. Dzisiaj za tę łaskę u bł. Karoliny dziękuję - dzieli się swoim zdaniem Krzysiek, także z parafii św. Mikołaja w Bochni.
- Bierzmowanie umocniło naszą wiarę. To był dobry czas także większego angażowania się w życie religijne parafii, w nabożeństwa, Msze św., spotkania. Mieliśmy taką książeczkę, którą uzupełnialiśmy swoim uczestnictwem w kościele. Była to mobilizacja, żeby pójść, bez tego może by się nie chciało - mówią szczerze Nikodem i Wiktor z Jadownik.
Mateusz, też z tej parafii, od trzech lat działa w Katolickim Stowarzyszeniu Młodzieży. Na spotkanie do Zabawy założył specjalną koszulkę z takim logo. Jest też lektorem. Czy coś w jego wierze się zmieniło po przyjęciu sakramentu bierzmowania? - Tak, zwłaszcza widzę to w czasie Mszy św., głębiej ją przeżywam, lepiej rozumiem - mówi Mateusz.
O tym, że pójście za Panem Jezusem jest wymagające, ale wcale nie o to chodzi, żeby obniżać wymagania, bo Pan Bóg jest na tyle cenny, że wart poświęceń, każdego trudu, odwagi i wysokiej poprzeczki, którą stawia, ale daje też pomoc w ich pokonaniu, mówił do młodych ks. Bartosz, który wygłosił konferencję i poprowadził adorację.
Spotkanie zorganizował ks. Tomasz Chrupek z ekipą Wydziału Dzieci i Młodzieży tarnowskiej kurii oraz wolontariuszami „Rusz Duszę”. Przekonuje, jak wiele dobrego w Zabawie się zadziało. - Wierzymy w świętych obcowanie, więc nie było to tylko symboliczne spotkanie młodych u swojej patronki bł. Karoliny, ale przestrzeń, gdzie doświadczyliśmy szczególnie jej obecności i świadectwa, a to ma wpływ na nas, przybliża nas do Pana Boga, a ona wspiera nas w tej drodze i oręduje za nami - mówi kapłan.