Lipnica Murowana, znana dzięki św. Szymonowi i siostrom Ledóchowskim, od czterech lat przypomina, że "święci żyją świętymi".
Po raz czwarty w Lipnicy Murowanej odbył się modlitewny orszak świętych, połączony z balem i konkursem na najpiękniejszy strój.
Gromada dzieci z rodzicami zebrała się 25 października przed dworem Ledóchowskich, gdzie mieszkały dwie święte siostry - Urszula i Maria Teresa.
Sprzed dworu, pod przewodnictwem proboszcza ks. Mariusza Jachymczaka i s. Magdaleny Sitkowskiej SJK, uczestnicy orszaku przeszli główną ulicą miejscowości przed sanktuarium św. Szymona. Dzieci, ale i dorośli szli przebrani za świętych i błogosławionych, a także za aniołów. - Ludzie dopisali, ale - co najbardziej cieszy - są tu całe rodziny, a sami dorośli swoim strojem zaprezentowali różnych świętych - mówi ks. Jachymczak.
Przewodnikiem podczas wędrówki i modlitwy różańcowej był kanonizowany niedawno Carlo Acutis. Przed każdą dziesiątką odczytywano kilka jego myśli. - Tegoroczny orszak, nawiązując do określenia, jakim Carlo odnosił się do Eucharystii, nazwaliśmy autostradą do nieba. Jest to dla nas czas radości. Dają ją nam święci, ale też nasza wspólnota z nimi - podkreśla s. Magdalena.
Lipnicki Orszak Świętych 2025
Orszak jest świetnym pomysłem, żeby obudzić w ludziach, niezależnie do wieku, marzenie o zostaniu świętymi, skoro inni mogli je zrealizować. Agnieszka przebrała się za św. Wojciecha m.in. po to, żeby inni zainteresowali się jego postacią. - Jest tylu świętych, że wielu z nich nie znamy. Takie przebieranie się za świętych uważam za świetną lekcję o nich - mówi dziewczynka.
Marcelina, prezentująca św. Urszulę Ledóchowską, idzie w lipnickim orszaku już któryś raz i zawsze jest to dla niej dobry czas. - Modlimy się i super się bawimy. Orszak zachęca dzieci do przebrania się, bo można też zdobyć nagrody za najpiękniejszy strój - mówi uczestniczka, która podczas orszaku jechała na rolkach. Większość szła pieszo, ale byli też święci na hulajnogach.
Spotkanie zakończyło się zabawą i konkursem w gminnym Domu Kultury. Konkurs na strój poprowadziła Karolina Strugała, która wzięła udział w orszaku pierwszy raz. - To wspaniały, ekscytujący pomysł, który pomaga nam nawracać siebie i nasze dzieci na świętość - mówi pani Karolina. To również okazja, żeby pokazywać innym, że mamy o wiele piękniejszą tradycję niż świeckie Halloween.