Nowy numer 13/2024 Archiwum

Do ostatniej kropli życia

Hospicjum. Do dziś wielu ludzi, mówiąc „hospicjum”, myśli „umieralnia”. Śmierć, owszem, jest tu zjawiskiem powszechnym, ale ci, którzy odchodzą, zaczynają nowe życie. Każdego dnia też Jezus się rodzi w sercach ludzi.

Tarnowskie Hospicjum Domowe im. bł. Fryderyka Ozanama ma 11 lat. Maria Sobol zawsze chciała pracować z dziećmi, ale zaangażowała się w pomoc chorym. Od kilku lat każdego tygodnia jedną „dniówkę” spędza u podopiecznego. – Chory potrzebuje różnych rzeczy: aby potrzymać go za rękę, wysłuchać, poczytać mu. Wielu chce, żeby się z nimi modlić – opowiada. Wanda, jedna z podopiecznych, znajdująca się już w terminalnym stanie choroby nowotworowej, mająca niewiele czasu przed sobą, modlić się nie chciała. Kwestia przekonań. Na delikatne zachęty, subtelne podpowiedzi ze strony Marii reagowała złością. Coś tam się w sercu jednak działo. – Po długim czasie powiedziała, że chce się modlić, ale do Matki Bożej. Pomyślałam, że Ona nie wypuści jej z rąk i poprowadzi do Syna. Pewnego dnia stan chorej się pogorszył i zabrali ją do szpitala. Pojechałam na drugi dzień. Kiedy miałam okazję zamienić z Wandą kilka zdań, usłyszałam: „Pani Mario, dostałam za pokutę litanię do Matki Bożej. Pomoże mi pani odmówić?”. Byłam w tamtej chwili najszczęśliwszą osobą na ziemi – opowiada Maria Sobol. Wanda zmarła 3 dni później.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy