Nowy Numer 16/2024 Archiwum

Prezent na urodziny

Z Krystyną Fydą wychodzimy pod krzyż na Wierchowinę. – Stąd widać Sącz, Mystków, Ptaszkową – pokazuje. Jak się spojrzy w górę, to i niebo.

Czesław Kociołek z Podlesia w parafii Cieniawa przywołuje swój sen: śniło mu się, że pali ognisko pod wielkim krzyżem na Wierchowinie. – Trzymałem to dla siebie, ale podzieliłem się ostatecznie z ks. Franciszkiem Olszakiem, gdy przyszedł po kolędzie. „Jeśli Czesław by się tym zajął, to ja chętnie pomogę” – usłyszałem – wspomina. Krzyż na górze trzeba było dopiero postawić. Założyli komitet budowy. Zbierali fundusze i ludzi gotowych pomóc. Krzyż miał stanąć w 2004 r., upamiętniając pielgrzymkę Jana Pawła II do ojczyzny. Gotowy był w kwietniu 2005 roku. Papież już nie żył. – Stał się w tej sytuacji pamiątką pontyfikatu, pamiątką tym bardziej dotykającą duszę, że stawianą właśnie w chwilach, kiedy Jan Paweł II umierał – mówi ks. dr Wacław Barnaś, dzisiejszy proboszcz parafii. Krzyż ze stali ma 12 m wysokości.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy