Nauka języków, pływania, piłkarskie treningi albo ekstragra komputerowa – czy może być coś piękniejszego od ministranckiej służby przy ołtarzu?
Niestety, okazuje się, że tak, skoro szeregi chłopców w białych komżach kurczą się. Są jednak tacy, którzy płyną pod prąd, wstają wcześnie rano, żeby być na Mszy św. i służyć. Dzieje się tak, bo są księża, ale i rodzice, którym zależy, by dzieci uczyły się służby już od najmłodszych lat. Więcej o blaskach i cieniach Liturgicznej Służby Ołtarza na ss. IV–V.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.