Bochnia wspomina lipcowe wydarzenie, dziękuje za ten czas i planuje, jak wykorzystać zapał, który w młodych te dni rozpaliły.
Był wieczór, kazali mi wejść do ciemnego pokoju. Kiedy zapaliłam światło, czekał tam dla mnie 6-kilogramowy udziec. Nie wiem, jaką miałam minę, kiedy zobaczyłam tę szynkę, za to oni opowiadali o niej z ogromną pasją – o tym, jak się ją robi, kroi. Zawieźliśmy ją do masarni, gdzie nam ją pokroili, i poczęstowałam nią wolontariuszy – opowiada Magdalena Cerazy, przewodnicząca parafialnego komitetu ŚDM 2016 w Bochni.
Dostępne jest 11% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.