Nowy numer 13/2024 Archiwum

Bóg chce, bym Polsce pomagała

Takiej jej nie znamy. Urszula Ledóchowska ma niemały wkład w „zmartwychwstaniu” Polski. Zdaje się, że i dzięki niej Reymont dostał Nobla.

Urodziła się w Austrii 17 kwietnia 1865 roku. Po matce odziedziczyła mieszankę krwi szwajcarsko-niemiecko-rosyjskiej, po ojcu krew polską. Gorące dla Polski było też jej serce. Dowiodła tego najmocniej podczas przymusowej emigracji do Skandynawii w 1914 r., ale i potem, kiedy będąc już w „wolnej, zmartwychwstałej Polsce”, przekonywała kobiety, że przyszłość narodu nie tyle w rękach polityków, ile w rękach matek spoczywa.

Dostępne jest 9% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy