Nowy Numer 16/2024 Archiwum

Księża Marian Pazdan i Marek Muszyński

W październiku - Nadzwyczajnym Miesiącu Misyjnym - zapraszamy do codziennej modlitwy za tarnowskich misjonarzy.

Papież Franciszek ustanowił październik 2019 roku Nadzwyczajnym Miesiącem Misyjnym.

„Gość Tarnowski” chce włączyć się w przeżywanie tego czasu, zapraszając Czytelników do modlitwy różańcowej za tarnowskich misjonarzy. Na trzech kontynentach pracuje 56 księży i jedna osoba świecka. Codziennie, przez cały październik, będziemy przypominać sylwetki ambasadorów wiary Kościoła tarnowskiego, prosząc o modlitwę w ich intencji.

Dziś, 12 października, przywołujemy dwóch nestorów tarnowskich misjonarzy: ks. Mariana Pazdana i ks. Marka Muszyńskiego. Obaj na misjach posługują od blisko 30 lat. Jeden w Republice Konga, drugi w Republice Środkowoafrykańskiej.

Księża Marian Pazdan i Marek Muszyński   Ks. Marian Pazdan w ciągu 29 lat stworzył i urządził w Republice Konga już 4 parafie. W Louvakou z jego inicjatywy powstało sanktuarium Miłosierdzia Bożego. Beata Malec-Suwara /Foto Gość

Ks. Marian Pazdan pochodzi z parafii pw. św. Franciszka z Asyżu w Bystrzycy. Ma 68 lat. Kapłanem jest od 1976 roku. W 1985 roku wyjechał na misje do Republiki Konga. Musiał opuścić kraj w czasie kongijskiej wojny, ale w 2002 roku wrócił. W ciągu 29 lat udało mu się stworzyć i urządzić w tamtym kraju już 4 parafie. W Louvakou z inicjatywy ks. Mariana powstało sanktuarium Miłosierdzia Bożego. Obecnie proboszczuje parafii św. Jana Pawła II w Dolisie.

- Budynek kościelny jest już prawie wykończony, podobnie jak budynek mieszkalny dla księży, sale katechetyczne powstały dzięki ofiarom zebranym przez kolędników misyjnych w diecezji tarnowskiej - mówi misjonarz.

Ksiądz Marian ma dwóch kongijskich wikariuszy, jednego starszego od siebie. - Codziennie rano na Mszy św. jest przynajmniej 100 osób, a w niedzielę dużo więcej. Jest to parafia trwała, w środku miasta. Nie będzie się zbytnio powiększać, bo wszystko jest tam już zabudowane, ale nasi chrześcijanie cieszą się, że mogą się modlić, chwalić Boga, być razem i żyć uczciwie - dodaje ks. Pazdan.

Księża Marian Pazdan i Marek Muszyński   Ks. Marek Muszyński to niestrudzony pątnik Pieszej Pielgrzymki Tarnowskiej na Jasną Górę. Parę tygodni temu tarnowski misjonarz objął swą kolejną misję w Republice Środkowoafrykańskiej. Beata Malec-Suwara /Foto Gość

Z kolei ks. Marek Muszyński niebawem będzie świętował 30-lecie swej posługi w Republice Środkowoafrykańskiej. Jest w tym kraju najstarszym wiekiem i stażem kapłanem z diecezji tarnowskiej. Ma 61 lat. Pochodzi z Gorlic. Jest niestrudzonym pielgrzymem zdążającym na Jasną Górę, kiedy tylko uda mu się przyjechać na urlop do Polski.

- To moja odskocznia od rzeczywistości. Wielkim przeżyciem jest spotkanie z ludźmi, którzy dążą do jednego celu, do Matki Bożej. To napełnia człowieka wielką duchową radością, która daje siły, by potem przetrwać w Afryce - mówił nam rok temu misjonarz.

Kilka tygodni temu ks. Marek objął swą kolejną misję w Republice Środkowoafrykańskiej. To misja w Baboua, gdzie w nocy z 12 na 13 października 2014 roku doszło do porwania ks. Mateusza Dziedzica. Od tego momentu było tam ciągle niespokojnie, więc przez te lata nie pracował tam żaden tarnowski ksiądz.

"Po pięciu latach znów rozpoczynam od nowa, bo miejsce to wiele ucierpiało przez wojenne działania. Dziś wszystko wróciło do normy. Ludzie Miskina, którzy dokonali tego haniebnego czynu, zostali wcieleni do armii krajowej. Można więc spokojnie się przemieszczać. Została grupa rebeliantów pod nazwą „3R”, ale ci także szukają drogi pojednania" - pisze ks. Marek Muszyński w liście z okazji Nadzwyczajnego Miesiąca Misyjnego.

"Początki, jak to początki, trudne: brak wody w kranach, światła nocnego. Jest parę talerzy i sztućców, za to ogród bardziej przypomina dżunglę. W kościele dach do poprawy, woda cieknie, zakrystia też do odnowienia. Cóż, trzeba zakasać rękawy i ruszyć do pracy. Dobrze, że mój towarzysz ks. Flavien ma wiele optymizmu i chęci do takich prac i obowiązków. Czeka na nas bowiem 19 kaplic, w których ostatni raz widziano księdza przed pięcioma laty, a był nim albo wspomniany wcześniej ksiądz Mateusz albo pracujący z nim ksiądz Leszek" - dodaje kapłan, polecając się naszej modlitewnej pamięci, by jego parafia odnalazła radość i siłę misyjną.

Pełną treść listu znajdziecie TUTAJ.

Zapraszamy zatem do modlitwy za ks. Mariana Pazdana i ks. Marka Muszyńskiego. Zachęcamy także do włączenia się w modlitewną inicjatywę „Gościa Niedzielnego” "Jesteście otoczeni".

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy