Ojciec Waltera walczył w Polsce na froncie II wojny światowej. Syn próbuje choć trochę za to zadośćuczynić.
Zaczęło się w Częstochowie na Jasnej Górze. – Pojechałam na wejście tarnowskiej pielgrzymki i spotkałam znajomego ks. Łukasza, z którym już dawno się nie widziałam. W czasie rozmowy mówi, że jakbym potrzebowała wózka inwalidzkiego, to zna fajnych ludzi, którzy pomogą – mówi Halina Głowacka. Mieszka w Nagoszynie koło Dębicy.
Dostępne jest 8% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.