Tort dla Kiry

Swietłana z Charkowa płacze codziennie, bo jej rodzice i siostra zostali w mieście. – Wiem, że jutro ich może nie być – mówi.

Grzegorz Brożek

|

Gość Tarnowski 12/2022

dodane 24.03.2022 00:00

Natasza i Marina z córkami z Dniepropietrowska uciekły 4 marca. – Od kiedy zaczęła się wojna, to poza pierwszym dniem był spokój. Jeśli nie liczyć, że ciągle rozlegały się syreny i trzeba było uciekać na wszelki wypadek do schronów – opowiada Marina.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy