Jeszcze trwa karnawał, jeszcze huczne ostatki przed nami, na całym świecie właśnie rozpoczynają się najgłośniejsze karnawałowe parady i festiwale, a okładka „Gościa” kieruje myśli ku tematyce wielkopostnej i pasyjnej.
Źle się stało, że niektóre czasopisma zachodnioeuropejskie opublikowały karykatury proroka Mahometa. Źle się stało, że niedobre wzory powtórzyła „Rzeczpospolita”. Nikomu nie wolno obrażać niczyich uczuć religijnych. A wyśmiewanie się z proroka Mahometa dla muzułmanów jest obraźliwe.
Jedyną grupą, która pogodziła się z faktem, że najistotniejsze dla niej wartości są wyśmiewane, w wielu krajach europejskich są chrześcijanie – pisze we wstępnym artykule „Lekarstwo dla Europy” Tomasz P. Terlikowski.
W pierwszej wersji okładka tego numeru „Gościa” miała nawiązywać do encykliki Benedykta XVI „Bóg jest miłością”. Po katastrofie w Katowicach okładka, co zrozumiałe, musiała zostać zmieniona.
Austriacki cesarz Józef II, poirytowany „bezczynnością” zakonów, nakazał w 1782 roku zamknięcie 700 klasztorów. Zakonnicom i zakonnikom nakazał, by zajęli się szkolnictwem i opieką szpitalną.
Dramat podziału jest największym skandalem w Kościele. My, chrześcijanie trzeciego tysiąclecia, jesteśmy spadkobiercami podziałów, które dokonywały się niejednokrotnie w bardzo odległej przeszłości.
Coraz więcej młodych ludzi przyjeżdża co roku latem na krakowski Kazimierz, by uczestniczyć w Festiwalu Kultury Żydowskiej. Przyciągają ich tam niezwykła muzyka i sztuka żydowska, oryginalna kuchnia, specyficzna filozofia życiowa Żydów, jednym słowem ich odmienność.
Dopiero co życzyliśmy sobie pokoju, lecz – jak zauważa Maciej Sablik – wojen od tego nie ubywa. Niekoniecznie nawet tych wielkich, pokazywanych od czasu do czasu w telewizji.
Minęło 365 dni Roku Pańskiego 2005. Dni wypełnionych pracą, odpoczynkiem, modlitwą, czasem radością, a czasem łzami i cierpieniem. Koniec starego i początek nowego roku skłania do podsumowań, bilansów, do spojrzenia na minione wydarzenia z pewnego dystansu.