Misyjny kontener

W dniu, kiedy w diecezji rozpoczęło się kolędowanie małych kolędników misyjnych, do Bagandou w Republice Środkowoafrykańskiej dotarł kontener z darami od diecezjan.

Kilka dni po Gwiazdce, 27 XII zakończył się ostatni etap kilkunastodniowej trasy z Kamerunu do szpitala misyjnego w Bagandou. Z Tarnowa kontener wyjechał 24 IX.

Znalazło się w nim 961 opakowań/paczek, ważących w sumie 21.860 kg. Najwięcej było materiałów opatrunkowych i sprzęt jednorazowego użytku, ponadto sprzęt diagnostyczny, odzież ochronna, szpitalna, chirurgiczna, wyposażenie szpitalne (łóżka i materace) i sprzęt rehabilitacyjny. Dla dzieci przygotowano preparaty odżywcze, mleko modyfikowane i kaszki, a także artykuły biurowe, szkolne i książki. Do Afryki przypłynęły też artykuły liturgiczne i instrumenty muzyczne oraz nagłośnieniowe, a także artykuły spożywcze, kosmetyczne, odzież i obuwie. W sumie, pomocą objęto sześć placówek misyjnych w Republice Środkowoafrykańskiej.

Kontener przygotowało stowarzyszenie "Inicjatywa Młodzi Misjom" w ramach projektu misyjnego „ SARA BE OKO”. Przygotowania do wysyłki trwały prawie rok. – Pierwsze kroki polegały na dotarciu do jak największej liczby placówek edukacyjnych - szkół, przedszkoli i uczelni powiatu tarnowskiego z prośbą o zaangażowanie się w zbiórkę darów dla tarnowskich misjonarzy pracujących w Republice Środkowoafrykańskiej. Animacją objęliśmy też kilkadziesiąt placówek i parafii, a zwieńczeniem tych przedsięwzięć były dwa wydarzenia organizowane w Tarnowie: Misyjne Święto Dzieci i Koncert SPE SALVI na Rynku Tarnowskim. Od maja zaczęły do nas docierać pierwsze dary, które początkowo zbieraliśmy w salach Duszpasterstwa Akademickiego, a od czerwca w dzierżawionej przez stowarzyszenie hali przy Zakładach Mechanicznych. Zgromadzone dary już od pierwszych dni wakacji były odpowiednio zabezpieczane i opakowywane. Ta mozolna i dokładna praca trwała przez cały czas wakacji studenckich – mówi ks. Andrzej Augustyn, organizator. Kontener jest już drugim z kolei przygotowanym przez stowarzyszenie. – Chcemy co dwa lata organizować takie akcje – dodaje ks. Andrzej.

« 1 »