Zapisane na później

Pobieranie listy

Na początku było Słowo

O czym mówi prolog ewangelii według św. Jana?

Ks. Piotr Łabuda

|

GOSC.PL

dodane 05.01.2014 15:32
0

Człowiek od Boga – Jan

Uderzająca jest gwałtowna zmiana tonu w J 1,6. Ewangelista pisze niespodziewanie o Janie Chrzcicielu. Pojawiający się w tekście Jan jest posłańcem od Boga, którego zadaniem jest dawać świadectwo o światłości: „przyszedł on na świadectwo, aby zaświadczyć o światłości” (J 1,7). Czwarta Ewangelia wielokrotnie podkreśla tę funkcję Jana (J 1,15.19.32.34; 3,26.28; 5,33; 10,41). Co więcej św. Jan podkreśla podporządkowanie Jana Chrzciciela w stosunku do Słowa-Światłości: „nie był on światłością” (J 1,8). Co ciekawe, liczni komentatorzy wskazują, iż w środowisku ewangelisty istniała polemika na temat funkcji Jana Chrzciciela. Tekst prologu wyraża się o niej pozytywnie, ale równocześnie wskazuje jego znaczenie jako świadka w odniesieniu do osoby Jezusa. To Jezus jest Światłością Prawdziwą.

Świadectwo Jana ma otwierać innych na prawdziwe Światło. Znamienne jest, iż Jan nie uzasadnia, nie przekonuje – on otwiera możliwość uwierzenia, on otwiera drogę Światłości – zaprasza do spotkania ze Światłością. Wydaje się, iż Jan był niezwykle oddany w służbie Światłości. Można przypuszczać, iż tak gorliwie pełnił funkcję posłańca, że z czasem zaczęto widzieć w nim tę Światłość, której tak oczekiwano. Jan nie był jednak Światłością, ale został posłany, by o tej Światłości zaświadczyć (J 1,8). Jan Chrzciciel nie był Światłością, ale jej świadkiem: wobec przywódców narodu (J 1,19-28), wobec Izraela (J 1,31-34) i wobec własnych uczniów (J 1,35-37).

Swoi Go nie przyjęli

Świadomość bycia stworzonym winna przygotować każdego człowieka do uznania Słowa. Tymczasem świat nie przyjmuje Tego, który jest Prawdziwą Światłością. Świat nie przyjmuje Tego, który oświeca człowieka. Świat nie przyjmuje swojego Stwórcy. Przyjście Słowa na świat nie spowodowało żadnej zmiany, żadnej reakcji, nie stworzyło żadnej przestrzeni dla tego Światła.

Jak wyrzut brzmią słowa prologu: „Swoi Go nie przyjęli” (J 1,11). Jan podkreśli to, używając formuły greckiej ta idia, co dokładnie można oddać jako „nie przyjął Go swój (własny, osobisty)”. Nie przyjęli Go swoi – można by rzec – domownicy, najbliższa wydawać by się mogło rodzina.

8 / 12
DO POBRANIA: |
oceń artykuł Pobieranie..