Odwiedził sanktuarium św. Stanisława z okazji millennium chrześcijaństwa.
W sanktuarium św. Stanisława Biskupa i Męczennika w Szczepanowie odbyła się główna uroczystość ku czci patrona parafii, diecezji tarnowskiej i Kościoła w Polsce. – W tym roku uroczyście wspominamy również 1000 lat chrześcijaństwa na szczepanowskiej ziemi, 100. rocznicę budowy nowego kościoła – mówi ks. prał. Władysław Pasiut, kustosz szczepanowskiego sanktuarium.
Sobotnie uroczystości rozpoczęły się przy kaplicy narodzenia patrona. Stąd wyruszyła do bazyliki procesja z relikwiami św. Stanisława oraz św. Jana Pawła II. Kadet z Liceum Akademickiego Korpusu Kadetów niósł relikwie bł. Augusta Czartoryskiego. W procesji wzięli udział kanonicy kapituł katedralnej z Tarnowa, kolegiackich z Nowego Sącza i Bochni, księża z diecezji, diakoni z WSD w Tarnowie, Rycerze Kolumba, przedstawiciele władz uczelni wyższych, samorządu, parlamentu, służb mundurowych, duszpasterstwa trzeźwości, dzieci, które w tym roku przyjęły I Komunię św. Liczne figury i feretrony nieśli przedstawiciele szczepanowskiej parafii. Modlitwie towarzyszyła gra orkiestry dętej z Okocimia.
Przewodniczącym procesji i Mszy św. w szczepanowskiej bazylice był abp Józef Kowalczyk, prymas Polski. Towarzyszył mu bp Andrzej Jeż. – W XX wieku kolejni prymasi Polski przybywali do Szczepanowa, do św. Stanisława. Byli to kard. August Hlond, kard. Stefan Wyszyński i kard. Józef Glemp. Ksiądz prymas Kowalczyk wpisuje się więc w ten orszak pielgrzymów – pasterzy z Gniezna – dodaje ks. Pasiut.
W homilii prymas przypomniał swoje osobiste związki ze Szczepanowem i św. Stanisławem. – Moja rodzinna miejscowość Jadowniki Mokre leży niedaleko stąd. Rodzice pielgrzymowali do Szczepanowa, ojciec nosił imię Stanisław i ja sam przybrałem to imię z okazji przyjęcia sakramentu bierzmowania, którego udzielił mi bp Pękala. Jest to więc dla mnie zaszczyt i honor być tutaj i modlić się o wstawiennictwo tego wielkiego patrona Kościoła w Polsce i całej ojczyzny – mówił abp Kowalczyk.
Prymas, charakteryzując postać św. Stanisława, zwrócił uwagę, że nie był on człowiekiem kompromisu. – Albowiem ochrona wartości moralnych, etycznych nie podlega żadnym kompromisom. Tym Stanisław naraził się królowi, który skazał go na śmierć. Od tego czasu niewiele zmieniło się w relacjach Kościół–władza. Ilekroć występowaliśmy przeciw nadużyciom władzy, upominaliśmy, stawaliśmy w obronie człowieka i jego praw, tylekroć narażaliśmy się na prześladowania. Niejeden raz poprawność polityczna stawiana jest powyżej zasad moralnych, także w naszej ojczyźnie. I to jest bolesne, naganne, niegodne Polski XXI wieku, Polski św. Jana Pawła II, Polski św. Stanisława – mówił kaznodzieja.
Prymas Polski odniósł się również do obcych chrześcijaństwu i polskości ideologiom z Zachodu. – Nie możemy być wasalami! Dbajmy o swoją godność! Chlubmy się naszą historią, ale przede wszystkim dziedzictwem wartości chrześcijańskich – apelował prymas.
Parafianie, krajanie św. Stanisława, podarowali abp. Kowalczykowi obraz swojego patrona. W czasie Mszy św. śpiewały połączone chóry ze Szczepanowa oraz Brzeska-Słotwiny.