Zapisane na później

Pobieranie listy

Miłosierny Samarytanin

Przypowieść o miłosiernym Samarytaninie jest odpowiedzią i wskazaniem – jest wskazaniem „co powinienem czynić, aby odziedziczyć życie wieczne?”

Ks. Piotr Łabuda

|

GOSC.PL

dodane 08.11.2014 19:13
0

Napadnięty pielgrzym

Odpowiadając na podstępne pytanie uczonego Jezus opowiada historię, która pozwoli mu zrozumieć kogo należy uważać za bliźniego, kto potrafi mnie pokochać i kogo ja mam kochać. Oto pewien pobożny pielgrzym wracał z Jerozolimy. Łukasz napisze pewien człowiek (gr. antropos tis) a zatem można powiedzieć, iż chodzi tu o jakiegokolwiek człowieka, nie wiadomo, co to za człowiek. Każdy może być takim człowiekiem.

Człowiek ów szedł tradycyjnym traktem z Jerozolimy do Jerycha, do najniżej położonego miasta na ziemi (około minus 258 metrów poniżej poziomu morza). Licząca około 24 km długości droga w znacznej części prowadzi przez pustynię. Wędrówka tym traktem bywała niebezpieczna ze względu na bandy napadające na podróżnych.

Zbójcy, którzy napadli na owego pielgrzyma najpierw zabrali mu ubranie, a jako że się zapewne bronił – pobili go i na pół żywego zostawili na pastwę losu. Łukaszowy opis jest bardzo żywy. Oto zbójcy ograbili owego człowieka ze wszystkiego, zadali mu rany i porzucili. Pozbawili go godności, a niewiele brakowało, by odebrali mu również życie.

Jak inaczej można popatrzeć na tego napadniętego człowieka, jak inaczej spojrzeć na owych bandytów? Być może owym człowiekiem schodzącym – oddalającym się od Jerozolimy jest człowiek uciekający przed Tym, który mieszka w Jerusalem. Wpadł on w ręce bandytów, którymi są nasze zdolności, nasze dobra, które źle wykorzystujemy: nasze serce, życie, siły, rozum (por. w. 27), które nie są złączone z miłością, ale egoizmem.

Wszystko to jest dziełem nieprzyjaciela, kłamcy i zabójcy już od samego początku, który swoją zazdrością sprowadził na świat śmierć (Mdr 2, 24). Sprawił bowiem, że uciekliśmy przed Bogiem, który jest naszym życiem, i popadliśmy w śmierć. Owe namiętności i nasz egoizm rabuje nas, bije i odziera z szaty dziecka Bożego.

Każdy, kto nie akceptuje tego, że jest Bożym stworzeniem, przeżywa pustkę w sobie, niepokój i lęk przed śmiercią. Jest jakby na pół umarły. Prowadzi życie, które w rzeczywistości zmierza do pełnej śmierci. Takiemu człowiekowi trzeba pomóc…

8 / 12
DO POBRANIA: |
oceń artykuł Pobieranie..