Do wsi jest daleko i pod górę. W okolicy wyżej nic nie ma. Stąd widać dobrze to, co w dole. – Powiem panu to samo inaczej. Widać lepiej i piękniej niebo – mówi Andrzej Kurnyta.
Andrzej Kurnyta, szczęśliwy młody tata, jest też ceremoniarzem i służy do liturgii w kaplicy w Szczereżu (parafia Łącko). – Ludzie chodzili do Czarnego Potoku i do Łącka. Potem były msze odprawiane w domu Faronów, aż ludzie zorganizowali się i postawili tę kaplicę – opowiada. Ćwierć wieku temu poświęcił ją bp Józef Życiński.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.