W Wielkiej Wsi koło Wojnicza odbyły się II Świąteczne Spotkanie Biegowe, które są jedną ze sportowych wizytówek gminy.
- Ja się bardzo cieszę, że ta impreza się odbywa, że ma ona taką profesjonalną oprawę. W roku ubiegłym roku było kilkudziesięciu uczestników w biegu głównym, a w tym już jest setka z całej niemal Polski - mówi Tadeusz Bąk, burmistrz Wojnicza. W związku z tym burmistrz upatruje w tych wielkanocnych biegach dużego znaczenie promocyjne.
- Także dzięki temu, że nie ma tu sznurka, który przecinamy startując bieg, ale stosowany jest profesjonalny sprzęt do pomiaru czasu, zawodnicy otrzymują ręcznie wykonane medale i atrakcyjne pakiety zawodnicze pokazujemy, że to jest solidnie zorganizowana amatorska impreza sportowa. Ta promocja ma w związku z tym szczególnie pozytywny wydźwięk - dodaje Tadeusz Bąk. Przyczynia się bowiem do utrwalenia dobrej marki Wojnicza.
Dyrektorem biegu jest prezes Uczniowskiego Klubu Sportowego w Wielkiej Wsi Michał Fudala, sam czynny biegacz. - Chciałbym, by to był bieg z prawdziwego zdarzenia. W okolicy to jedyna tego typu i tak zorganizowana impreza. Chciałbym ten poziom utrzymać - mówi. Przyznaje ponadto, że przyczynia się to spotkanie biegowe do popularyzacji sportu na terenie gminy, bo ludzie najpierw patrzą, widząc zaś, że to jest dobra zabawa, fajna impreza rodzinna sami decydują się wystartować. - I roku ubiegłym biegła jedna osoba z Wielkiej Wsi, w tym roku było zawodników od na trasie już kilku - opowiada Michał Fudala.
Bieg główny na dystansie 10 km poprowadzony został malowniczą trasą m.in. Doliną Dunajca i przez Panieńską Górę. Młodzież wystartowała przede wszystkim w biegu na jedną milę. Dzieciom organizatorzy zapewnili krótkie biegi na szkolnym boisku. Impreza biegowa miała bardzo wyraźny charakter charytatywny, bo wpisowe od biegaczy poszło na fundusz rehabilitacji dzieci niepełnosprawnych z terenu gminy. Ponadto prowadzona była cały czas podczas imprezy akcja rejestracji potencjalnych dawców szpiku, a to w odpowiedzi na informację, że u mamy jednej z miejscowych uczennic zdiagnozowano białaczkę.
Po co się biega? - Mogę mówić za siebie. Każda aktywnie spędzona minuta czy godzina wpływa na nasze zdrowie. Ja biegam bo bieganie oczyszcza, pomaga wyciszyć się, oderwać, przemyśleć wiele spraw. To jest relaks - mówi Michał Fudala. Jednak dla ludzi zapracowanych, spędzających wie czasu a siedząco, każde wyjście choćby na chwilę na małą przebieżkę, czy pokonanie regularnie krótkiego dystansu, to jest zwycięstwo.