19 maja w Tuchowie odbyła się diecezjalna pielgrzymka kapłanów.
W święto Jezusa Chrystusa, Najwyższego i Wiecznego Kapłana, ponad 700 kapłanów z diecezji tarnowskiej przybyło z pielgrzymką do Tuchowa. Niektórzy do najstarszego sanktuarium w diecezji udali się pieszo z podtarnowskiej Zawady, miejsca urodzenia bł. Zbigniewa Strzałkowskiego. Grupie księży przewodził bp Leszek Leszkiewicz.
- Jestem mile zaskoczony, bo połowa z nich to kurialiści. Dali dobry przykład, czyli tak jak powinno być - komentuje biskup tarnowski Andrzej Jeż.
Pielgrzymów na miejscu przywitał gospodarz i kustosz sanktuarium Matki Bożej Tuchowskiej, o. Bogusław Augustowski CSsR, podkreślając wyjątkowość i historyczność tego wydarzenia. - Pielgrzymka odbywa się w 1050. rocznicę chrztu Polski, a w tym miejscu już 1000 lat temu istniał mały kościół grodowy z czasów króla Bolesława Chrobrego. Miał on swojego kapłana, który sprawował tutaj funkcje duszpasterskie - przypomniał.
Do Tuchowa przybyło ponad 700 kapłanów i zakonników z diecezji tarnowskiej Beata Malec-Suwara /FotoGość Dla kapłanów to także wyjątkowy czas. Wielu z nich przybyło tutaj z osobistymi intencjami. - Lubcza zawsze była związana z Tuchowem. Matka Boża, która jest tutaj czczona, ma wielki kult także w mojej parafii. Dla mnie to jest szczególny dzień - mówi ks. Marek Kuzak, proboszcz z Lubczy, który przybył, aby Tuchowskiej Pani zawierzyć nie tylko siebie, ale i swoich parafian. - Chcę prosić także o nowe powołania z parafii, by nigdy nie brakło tych, którzy będą głosić Chrystusa światu, a Matka Boża w tym na pewno będzie pomagała - dodaje.
I ks. Marcin Baran, wikariusz z parafii limanowskiej, przybył z pielgrzymką w intencji parafian. - Modlę się także za wspólnotę kapłańską, którą tworzymy, i tych wszystkich, którzy stanęli na mojej drodze kapłańskiej, którzy ciągle mnie uświęcają, upominają i pokazują, że trzeba w życiu kapłańskim dużo pokory, że musimy być świętymi, że musimy być ojcami, że musimy być w konfesjonale, że musimy porządnie katechizować - wymienia ks. Marcin.
Podczas pielgrzymki konferencję wygłosił ks. dr Franciszek Ślusarczyk, misjonarz miłosierdzia i rektor sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Łagiewnikach. Powołując się na "Dzienniczek" s. Faustyny, apelował do księży o miłosierne ręce, serce i ucho Beata Malec-Suwara /Foto Gość Biskup w homilii dziękował im wszystkim za to, że tak licznie przybyli, i wyraził wdzięczność za ich gorliwą i zaangażowaną pracę duszpasterską, w której odnajdują sens swojego poświęcenia i posługi. Zwrócił uwagę na poczucie więzi i jedności kapłanów.
- Bardzo ważne, żebyśmy tego nie zagubili i pamiętali, że jednak fundamentem jest wiara pielęgnowana i zasilana przez modlitwę, praktyki ascetyczne - mówił bp Jeż. - Gdy oddalamy się od źródła, od modlitwy, osobistej relacji z Bogiem, aktywność duszpasterska spłaszcza się, brakuje energii, siły, wycofujemy się, brak skuteczności naszej posługi - dodał.
Biskup zauważył także, że pojawia się nowy świat, w którym trzeba wyjść do wiernych, sami już nie przychodzą. - Dzisiaj mamy także diecezjan wyprostowanych, którzy posiadają dużą wiedzę o Kościele, którzy potrafią wam zacytować Kodeks prawa kanonicznego, chcąc osiągnąć swoje cele, którzy często nas zaatakują, wcale głowy nie zginają, wymagają. Taki jest dzisiaj świat - mówił pasterz Kościoła tarnowskiego, wskazując, że tym bardziej trzeba rozmodlenia, wyciszenia, miłości pasterskiej, kultury, cierpliwości.
Była też adoracja Najświętszego Sakramentu Beata Malec-Suwara /Foto Gość - Pozytywnie patrzcie w przyszłość - apelował, zauważając, że już niektórym udzielił się defetyzm, myśl, że są pokoleniem księży wygasającym światła, że nie ma sensu gorliwie pracować, bo i tak kościoły będą puste. - Jeśli tak będziemy myśleć, to tak się stanie. Trzeba być przekonanym, że to nie kościoły zostaną zamienione na meczety, ale meczety na kościoły - dodał bez jakiejkolwiek militarnej krucjaty, ale z troski, by nie poddawać się myśleniu, że nie mamy wpływu na przyszłość.
Biskup zauważył również, że niezależnie od trudnych kontekstów kapłańskiej posługi i posłannictwa, Pan wzywa, by kapłani byli świadkami Jego miłości, miłosierdzia i pokory, świadkami Jego zmartwychwstania, które niesie nadzieję i daje życie na wieczność.
Na zakończenie Eucharystii biskup tarnowski odmówił akt ofiarowania kapłanów Jezusowi Miłosiernemu i Jego Matce.
Podczas Mszy św. księża złożyli ofiarę pieniężną przeznaczoną dla chrześcijan prześladowanych w Syrii.
Czytaj także: