Ewangelia wg św. Łukasza, po krótkim wprowadzeniu, rozpoczyna się od dziejów poprzednika Jezusa.
Sprawiedliwe małżeństwo
W pokoleniu Judy mieszkało pobożne małżeństwo Elżbiety i Zachariasza[1]. Zachariasz należał do kapłańskiego rodu Aarona. Był kapłanem przynależącym do oddziału Abbiasza[2].
Elżbieta i Zachariasz byli ludźmi sprawiedliwymi przed Bogiem. Ich sprawiedliwość wyrażała się w tym, że „Postępowali nienagannie wobec wszystkich przykazań i przepisów Pańskich” (Łk 1,6). Być sprawiedliwym, to zachowywać wszystko co stanowi Prawo Pańskie. Bóg jako najsprawiedliwszy jest tym, który jest wierny danym obietnicom (Pwt 32,4), dba o swój lud dając mu dobre prawa (Ne 9,13; Iz 58,2), jest sprawiedliwy – stąd też Jego sądy są sprawiedliwe i bezstronne (Ne 3,13; Ps 9,9), otacza miłością uciśnionych i pokrzywdzonych (Ps 103,6), będąc zaś miłosiernym, daje ludowi zbawienie (Iz 45,21). Sprawiedliwy to człowiek, który wzoruje się na Bogu. A zatem każdy kto wierzy w Boga winien być sprawiedliwy, czyli wierny Prawu danemu przez Boga (Iz 58,2), bezstronny w sądzie (Pwt 1,17; 16,19), uczciwy (Kpł 19,36), winien oddawać cześć Bogu i unikać zła (Hi 1,1). Sprawiedliwy to człowiek, który sam trwa – i wychowuje swoje dzieci zgodnie z Prawem Mojżeszowym (Dn 13,3). Tacy właśnie byli Zachariasz i Elżbieta – pobożne i prawe małżeństwo.
Znamienne jest, iż Łukasz niejako odstępuje od tradycji starotestamentalnej, w której przymiot „sprawiedliwy – sprawiedliwość” odnoszony był zasadniczo do mężczyzn. Niewątpliwie doceniając znaczenie kobiet ewangelista – już w pierwszych wersetach swojego dzieła – pisze, że nie tylko Zachariasz, ale także i jego żona – Elżbieta, byli sprawiedliwi.
Dla ludzi jednak byli napiętnowanymi – wręcz grzesznymi. Nie mieli bowiem dzieci. Brak zaś potomstwa był w tradycji judaistycznej znakiem kary Bożej za grzechy (Kpł 20,20-21; 2Sm 6,23; Jr 22,30; 36,30)[3]. I właśnie dlatego Łukasz podkreśla, iż Elżbieta i Zachariasz byli sprawiedliwi i nienaganni wobec „wszystkich przykazań i przepisów Pańskich” (Łk 1,6). To zaś, iż nie mieli potomstwa – nie było karą za grzechy, ale sposobnością, by mogły stać się wielkie dzieła Boże. Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego (Rdz 18,14; Jr 32,27; Łk 1,37). Dla Boga nic – nawet starość nie stanowi przeszkody na drodze do realizacji zbawczych planów. Wręcz przeciwnie. Podeszły wiek wybranych przez Boga na rodziców podkreśla prawdę, że zrodzone przez nich dziecko jest darem Bożym. Bóg bowiem jest Panem wszystkiego – jest także Panem życia i śmierci.