Mimo nazwy zgromadzenie niewiele ma wspólnego z Paryżem, a już na pewno nie wznosi katedr. Pomaga jednak budować w sercach najmłodszych mieszkanie dla Jezusa.
Kiedy młoda nauczycielka Karolina Gerhandinger, dziś błogosławiona, zobaczyła spustoszenia, jakich w dziele wychowania katolickiego dokonała rewolucja francuska, postanowiła nie siedzieć bezczynnie, z założonymi rękami. W rodzinnej Bawarii założyła Zgromadzenie Sióstr Szkolnych de Notre Dame. – Po likwidacji szkół kościelnych Matka chciała, by siostry podjęły dzieło edukacji i wychowania, służąc przede wszystkim ubogim dzieciom i młodzieży – mówi s. Tobiasza Kuboszek, przełożona domu w Nowym Sączu. Dzieło rozwinęło się niezwykle dynamicznie. Po kilkunastu latach siostry miały 25 domów w Europie. Potem pojechały na kontynent amerykański. W chwili śmierci Założycielki zgromadzenie liczyło – rzecz niezwykła – 2,5 tys. zakonnic. Nowy Sącz jest jedynym miejscem w diecezji, w którym pracują siostry de Notre Dame. Mają tutaj dwa domy.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.