Ostatnim akordem przed kodą podróżnej symfonii będą odwiedziny rzeki pozornie uwięzionej między Rożnowem i Czchowem.
Seweryn Goszczyński w drodze „do Tatrów” pojechał z Bruśnika w kierunku Posadowej, stamtąd do Zbyszyc, gdzie przekroczył Dunajec… „Ulubione to dziecię Tatrów już nieprędko spuści nas z oka” – zanotował 29 kwietnia 1832 roku. Istotnie, Dunajec nie spuści mnie z oka, albowiem postanowiłem go zobaczyć, jak staje się Jeziorem Rożnowskim. Towarzyszą mi Piotr Firlej i Łukasz Hajduk, z pasją opowiadający o tym malowniczym fragmencie Pogórza Podkarpackiego. Zaczynamy, ma się rozumieć, od Rożnowa. Stara to osada, o czym świadczą ruiny zamku, w którym zaledwie dwa lata przed śmiercią mieszkał słynny Zawisza Czarny. Poniżej Jan Tarnowski postawił beluardę, fragment niedokończonego niestety projektu potężnego bastionu obronnego. Między kamiennymi pamiątkami rycerskiej przeszłości kościół parafialny z XVII wieku. W środku półmrok, rozjaśniony snopem światła.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.