Początki parafii wiążą się z rozpoczęciem budowy kościoła w trudnych latach transformacji gospodarczej.
Parafia pw. Dobrego Pasterza w Tarnowie została erygowana w 1992 roku. Wierni zbudowali najpierw kaplicę, która służyła im przez 9 lat, a po tym okresie rozpoczęli budowę kościoła. – Trwała ona 16 lat, w tym sama budowa 5 lat i 2 miesiące, a wyposażanie wnętrza i zagospodarowanie otoczenia trwało 11 lat. W tym czasie też powstała plebania wraz z zapleczem duszpasterskim. Jest za co Panu Bogu dziękować! – mówi ks. Jan Ptak, proboszcz, który przyznaje, że budowa kościoła w czasie transformacji gospodarczej i obecnie należy do trudnych przedsięwzięć. – Ale dość szybko udało nam się i zbudować i wykończyć kościół. Bardzo pomogły parafie, które z kazaniami odwiedzaliśmy podczas 20 lat budowy, a było ich 145 w diecezji tarnowskiej. Hojnymi darczyńcami byli Polacy w USA, w Chicago, Nowym Jorku, New Jersey, gdzie siedem razy wyjeżdżałem, zbierając ofiary na bankietach i przed kościołami – dodaje ks. proboszcz.
Dramatycznym wydarzeniem w historii parafii był wieczór w Wielką Sobotę ubiegłego roku, kiedy podczas procesji, po skarpie zsunął się pusty autobus. – Na szczęście zatrzymał się na schodach, około 3 metry od ludzi. Gdyby poszedł dalej, byłaby wielka tragedia. Dlatego pod owymi „szczęśliwymi” schodami zrobiliśmy grotę - kaplicę Chrystusa Frasobliwego jako wotum wdzięczności za ocalenie nas od wypadku. Znajduje się tam tablica z opisem tamtego wydarzenia – opowiada ks. Ptak.
Z okazji jubileuszu odbyły się w parafii misje święte przed odpustem Niedzieli Dobrego Pasterza oraz rekolekcje, które przypadły przed uroczystością rocznicy poświęcenia kościoła. Zwieńczeniem obchodów rocznicy powstania parafii była konsekracja kościoła, której dzisiaj dokonał bp Andrzej Jeż.