Liceum Akademickie Korpusu Kadetów. Tak głosi napis przy wejściu. Nad napisem – godło narodowe i jakby promienista aureola. W środku półmrok i cisza. Trwają lekcje. W jednej z sal urządzana jest kaplica. Coś niespotykanego w budynku, który powstał z inspiracji posła na Sejm PRL Franciszka Mleczki.
Do końca ubiegłego roku liceum kadetów i internat mieściły się w Lipinach, w Radomskiem. – Utrzymanie szkoły w Lipinach dużo kosztowało, m.in. ze względu na odległości od ośrodków szkoleniowych, w których uczniowie mogliby rozwijać swoje umiejętności. Dlatego szukałem miejsca, gdzie dałoby się taniej realizować plan edukacyjny szkoły, nie tylko w wymiarze przeszkolenia wojskowego. Po spotkaniu z kadetami z Kaliningradu uświadomiłem sobie, że jeśli nasza szkoła ma być dobra, musi mieć właściwe zaplecze pod każdym względem. Znalazłem takie w Łysej Górze. W wakacje podjąłem decyzję o przeniesieniu szkoły do Łysej Góry. Niestety, tylko połowa uczniów – 40 osób – przeszła do nowej placówki – mówi ks. płk. Marek Wesołowski.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.