Gdyby siła kultu stanowiła o wielkości miejsca, pewnie byłaby tu już metropolia.
„Jezu Przemieniony, dziękuję Ci za uzdrowienia mojego syna z ciężkiej choroby”, „dziękuję za ocalenie z wypadku samochodowego czterech osób”, „proszę, aby mój mąż wyzwolił się z nałogu pijaństwa i powrócił do normalnego życia”, „gorące podziękowania za uzdrowienie mojej wnuczki Małgosi z Chorzowa” – to tylko niektóre wpisy do ołpinowskiej księgi łask, której karty zapełniają wydarzenia kolejnych dni.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.