Radosny śpiew kolęd w wykonaniu aktorów tarnowskiego teatru niósł się ulicą, zatrzymując na chwilę przechodniów.
O godz. 15 na schodach teatru im. Ludwika Solskiego zabłysły światła reflektorów i pojawili się aktorzy, stylizowani na kolędników, z kręcącą się gwiazdą. Z mikrofonów popłynął śpiew polskich kolęd i pastorałek.
Jedna ze scen tarnowskiego teatru
Podobne wydarzenia dzieją się już od roku
Ks. Zbigniew Wielgosz/GN
– To już kolejny raz, jak wychodzimy na schody teatru. Chcemy przypomnieć tarnowianom, że idą Święta, choć brzmi to banalnie, ale jak popatrzymy na te osoby, które przystaną na chwilę i z nami zaśpiewają, to warto robić coś takiego. Staramy się regularnie wychodzić do ludzi, pokazywać, że schody na zewnątrz to jedna z naszych scen. Być może ci, którzy się zatrzymają, zdziwieni śpiewem, zobaczą napis „teatr” i przypomną sobie, że taka instytucja działa w mieście i regionie – mówi dyrektor Rafał Balawejder.
Występ wbudzał zainteresowanie
Ks. Zbigniew Wielgosz/GN
Mimo dokuczliwego mrozu do grupy śpiewających aktorów dołączyli mieszkańcy. – Bardzo mi się podobają takie inicjatywy, że teatr wychodzi na ulicę. Ludzie z chęcią przychodzą i mogą wspólnie pośpiewać, choć takie zimno! – cieszy się pani Kazimiera z Mościc.
Aktorzy śpiewali mimo siarczystego mrozu
Ks. Zbigniew Wielgosz/GN