Były korony, jasełka i cukierki dla uczestników orszaku.
Po raz pierwszy w Szczawnicy zorganizowano pochód Trzech Króli. Członkowie Akcji Katolickiej, a szczególnie prezes Aleksander Majerczak i członkini Halina Mastalska od wielu miesięcy zabiegali, by 6 stycznia stał się wyjątkowym dniem w Szczawnicy. I tak też było.
W barwnym korowodzie rodzinno-królewskim uczestniczyły i maluchy – szczególnie pięknie przebrane przedszkolaki, uczniowie wraz z nauczycielami ze szkoły podstawowej i gimnazjum oraz dorośli. Nie zbrakło władz miasta, kapeli góralskiej Jaśka Kubika z Krościenka i, oczywiście, kuracjuszy. – Były konie i dorożki, anioły i pastuszkowie, w ich roli pienińscy górale, dużo koron i gwiazd. I uliczne jasełka zakończone hołdem Trzech Króli w kościele, przy szopce – opowiada Halina Mastalska z AK. Wszystkie dzieci uczestniczące w korowodzie otrzymały też cukierki od burmistrza Grzegorza Niezgody.
Nad organizacją orszaku pracował sztab osób. Począwszy od parafii i księdza katechety Stanisława Kocoła, po dyrekcję i uczniów gimnazjum, siostry służebniczki pracujące „na Skałce", nauczycieli i pracowników stadniny koni „Rajd" w Jaworkach.