W diecezji kwitł kiedyś teatr parafialny, ale i dzisiaj można znaleźć ludzi, którzy nie licząc czasu, przygotowują dla innych duchową ucztę.
Teatr w Porębie Spytkowskiej zaczął się na dobre dwa lata temu. – Najpierw były jasełka, potem Męka Pańska, znowu jasełka, następnie przedstawienie „Gość oczekiwany”, a teraz „To dziecko” – wylicza ks. proboszcz Stanisław Boryczka. – Trzeba przyznać, że ludzie zawsze przychodzili z ogromną radością. Oni tego potrzebują, żywe słowo to nie telewizja, a poza tym tyle dzieci, młodzieży włącza się w nasz teatr, swoi grają dla swoich. Podziwiam aktorów. Wiem, że zwłaszcza dzieci, młodzi są otwarci, ale nie liczyłem, że aż z taką śmiałością będą grać – cieszy się proboszcz.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.