To świadectwo, że tradycja kolędowania nie ginie.
Konkurs organizowany jest od 18 lat. Wymyślił go obecny proboszcz w Rzepienniku Biskupim, a niegdyś wikariusz w Radłowie, ks. Piotr Witecki. – Poprosił mnie wtedy, żebym oceniał występy przedszkolaków. Tak było przez 2–3 lata. Później zaangażowałem się w organizację – mówi Paweł Jachimek z radłowskiej Akcji Katolickiej. Właśnie to stowarzyszenie organizuje konkurs obecnie. – Angażują się moi przyjaciele z Akcji i bez ich pomocy konkurs byłby nie do zrobienia, bo staramy się zawsze, by każde dziecko, które będzie śpiewać, otrzymało dyplom uczestnictwa i nagrodę, zazwyczaj coś słodkiego, jakieś maskotki. Upominki fundują sponsorzy konkursu, których mamy już wypróbowanych i oddanych, ale wszystko trzeba solidnie przygotować, a z tym jest niemało pracy – dodaje.
W XVIII edycji konkursu wystartowało blisko 50 dzieci w wieku od 3 do 7 lat. – Bardzo się cieszę, że ten konkurs się rozwija, że jest, bo to świadectwo tego, że tradycja kolędowania w domach nie ginie – mówi ks. Janusz Maziarka, proboszcz radłowski. Skąd ten wniosek? – Proszę się zastanowić, gdzie trzy- czy czteroletnie dziecko może się nauczyć 2 czy 3 zwrotek kolędy? Tylko w domu – mówi Paweł Jachimek. Jak podkreślają organizatorzy przedsięwzięcia, śpiewanie przedszkolaków wymaga, by rodzina usiadła w domu wspólnie, pośpiewała, poczytała teksty kolęd, nauczyła dzieci śpiewać.
Konkurs odbywa się na zakończenie tradycyjnego okresu kolędowania. – Specjalnie w tym czasie. Dajemy szansę na naukę w domach, by uczyć się i śpiewać jak najdłużej – mówią organizatorzy.