Dzwony w kościołach diecezji tarnowskiej oznajmiły wybór nowego następcy św. Piotra.
– Kiedy tylko pojawił się biały dym nad Kaplicą Sykstyńską, włączyłem dzwony – mówi ks. prał. Stanisław Salaterski, proboszcz i kustosz bazyliki katedralnej w Tarnowie. Dzwony rozdzwoniły się spontanicznie także w innych kościołach Tarnowa i diecezji.
– Ogromne zaskoczenie, bo trochę liczyłyśmy się z głosami dziennikarzy. Ale widać, że Pan Bóg też ma coś do powiedzenia! To też będzie nasz papież, jak Jan Paweł II i Benedykt XVI – mówią tarnowianki, panie Irena i Barbara.
Nowy papież Franciszek I jest jezuitą. – Cieszymy się bardzo, że Kościół ma nowego ojca świętego. Przez dwa dni poprzedzające konklawe modliliśmy się o wybór nowego papieża. Nikt się nie spodziewał, że zostanie nim kard. Bergoglio, tym bardziej że my, jako jezuici, nie możemy przyjmować żadnych godności kościelnych. Kard. Bergoglio był osobą wybitną w zgromadzeniu, czego znakiem jest też jego nominacja na biskupa, kardynała, a teraz wybór na papieża. Imię Franciszek odnosimy do św. Franciszka Ksawerego, najbliższego współpracownika św. Ignacego, wielkiego misjonarza. Stąd odczytujemy ten wybór jako zapowiedź pontyfikatu misyjnego – mówi o. Andrzej Baran SJ ze wspólnoty jezuitów z parafii Ducha Św. w Nowym Sączu.
Zaskoczenia nie krył ks. Jacek Miszczak, dyrektor RDN Małopolska. – To jego przemówienie było pełne otwartości, a za najważniejsze uważam słowa o drodze, którą trzeba przejść. A współczesny człowiek właśnie o drogę pyta. Poza tym niesamowity były ten gest prośby o błogosławieństwo i ta cisza wypełniona modlitwą – dzieli się wrażeniami.