Misjonarze i świeccy wolontariusze z RCA proszą o modlitwę.
Misjonarze i świeccy wolontariusze z RCA proszą o modlitwę w związku z trudną sytuacją polityczną w tym kraju, gdzie doszło do obalenia prezydenta, a przywódca rebeliantów, który dokonał zamachu stanu nie został uznany przez państwa afrykańskie.
- Chociaż nasi tarnowscy misjonarze (księża i świeccy) nie doznali żadnej szkody, rebelia ciągle trwa, i potrzebują naszego modlitewnego i moralnego wsparcia. W związku z tym prośba, aby pamiętać o Nich w ciągu najbliższych dni w modlitwie osobistej i modlitwie powszechnej podczas liturgii – mówi ks. dr Adam Nita, kanclerz tarnowskiej kurii.
O sytuacji w szpitalu prowadzonym przez diecezję tarnowską w Bagandou informuje Gabriela Durczyk. – Codzienna praca trwa nadal. Staramy się zachować jej normalny rytm. Rano w szpitalu odbywa się wizyta lekarska, później przyjęcia nowych pacjentów, apteka wydaje leki, bo jeszcze większość z nim mamy, laboratorium diagnozuje malarię i inne parazytozy. Personel stara się jak może, ale po każdej informacji dotyczącej zbliżających się rebeliantów szpital się wyludnia. Wszyscy się boją i mają w tym słuszność – wiedzą co spotkało podobne placówki. Dziś rano zostało nam jedynie 5 pacjentów (mamy 50 łóżek). Popołudniu dobiliśmy do 21. Nie wiemy ile czasu damy radę leczyć. Brakuje nam odczynników do grup krwi, które są niezbędne do transfuzji. Zostało ich może na kilka dni. Później przetoczenie krwi będzie niemożliwe – dzieci zaczną umierać na naszych oczach. Dziennie robimy obecnie średnio 3 transfuzje – informuje na swoim blogu 7 kwietnia.
Internauci mogą śledzić rozwój wydarzeń w Bagandou odwiedzając blog http://przezywam.blogspot.com/?m=1
Obejrzyj film o szpitalu w Bagandou
Ognisko Misyjne Szpital w Bagandou
watimission