Dla alumnów wakacje to nie tylko chwile wypoczynku w rodzinnej parafii czy w seminaryjnym domu w Zakopanem.
Kleryk Michał Mos o misjach myślał już od matury. – Pierwszym krokiem był zakup rozmówek do hiszpańskiego i nauka języka, którą kontynuuję. W seminarium od razu zapisałem się do ogniska misyjnego i na razie wszystko zmierza w kierunku misji – mówił przed tym, jak 2 lipca miał wylecieć do Peru. Praktyka wakacyjna jest dla niego czasem, by zweryfikować swe plany i marzenia o misjach. – To okazja, by przyjrzeć się pracy misjonarzy, pobyć z ludźmi, poznać ich zwyczaje, kulturę, podszkolić język – wylicza.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.