Kiedy miał służbę, lubił patrzeć na niebo. W dzień widział śmigłowce i samoloty. W nocy, gdy pięknie jaśniały gwiazdy, modlił się mimo trwającej wojny.
Gdy po skończeniu Zespołu Szkół Ogrodniczo-Rolniczych w Tarnowie Edmund Solak, pochodzący z Biadolin Radłowskich, rozpoczął naukę w bocheńskim Medycznym Studium Zawodowym, nikt się chyba nie spodziewał się, że będzie ratował nie tylko żołnierzy polskich i koalicjantów, ale również Afgańczyków. Zanim wysłano go na misję, pracował w Polsce jako pielęgniarz w szpitalach państwowych, a następnie w warszawskim Ambulatorium Jednostki Wojskowej. Dziś jest już w rezerwie wojskowej i pracuje w opiece długoterminowej.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.