Co ciekawe, wystawę przygotowały dwie nastolatki, które uznały, że skromna historia Podjaworza jest warta pokazania.
Kaplica na Podjaworzu stoi w miejscu, w którym Grybów spotyka się zarazem z Ptaszkową i Kąclową. Co niedzielę o 8:00 rano na jedyną Mszę św. zbiera się w niej 200-300 wiernych. Nalezą do parafii w Grybowie, ale na Podjaworzu mają swój dom modlitwy.
Patrycja Bochenek i Paulina Tokarz w czasie wakacji, za przyzwoleniem ks. Rafała Mirosławskiego, który opiekuje się kaplicą, dokonały inwentaryzacji starych przedmiotów znajdujących się jeszcze w regałach i szafach dwu zakrystii. Przez tydzień, przy współpracy rodaka z Podjaworza ks. Stanisława Gurby, przejrzały wszystkie szafy, powyciągały domniemane eksponaty, wyczyściły je, opisały i przygotowały wystawę w kaplicy. – Ciekawe są moim zdaniem stare XIX wieczne mszały, także skrzypcowe ornaty, i najstarszy eksponat puszka na komunikanty z 1708 roku – pokazuje Patrycja Tokarska. W sierpniu wystawę zwiedziło kilkaset osób. –To nauka historii Kościoła i liturgii. To również lekcja patriotyzmu lokalnego, bo to są przedmioty z Podjaworza, a zatem one opowiadają także naszą historię – mówi Patrycja Bochenek. Przez cały sierpień dziewczyny dyżurowały w kaplicy i oprowadzały po wystawie kilkaset osób, które nawiedziło to miejsce. Zebrane przy tej okazji dobrowolne ofiary przeznaczyły na cele dalszych prac remontowych przy kaplicy.