Jednak mimo niesprzyjającej aury na boisko przyszło kilkuset mieszkańców parafii.
1 września odbyła się doroczna 13 już Parafiada w Marcinkowicach koło Nowego Sącza. – Właściwie mieliśmy już nie robić tych festynów, bo dziś ludzie mają mnóstwo możliwości rodzinnej rozrywki, ale właśnie parafianie domagali się tego, by jednak tej tradycji nie kończyć. Jest jednak w społeczności potrzeba współpracy, współdziałania, bycia ze sobą razem, tworzenia wspólnoty, także w zabawie – mówi ks. Józef Babicz, proboszcz parafii.
Rzęsisty deszcz spowodował, że nie wszystkie zaplanowane atrakcje mogły się odbyć. Na scenie wystąpił zespół „Niskowioki”, miejscowe Koło Gospodyń Wiejskich rozłożyło swój smakowicie pachnący z daleka stół, trwała też mała loteria dobroczynna. – Spłacamy jeszcze organy. Zdecydowaliśmy jakiś czas temu, że warto zafundować do parafii naprawdę dobry instrument, bo muzyka kościelna ma szalenie ważną rolę do spełnienia i musi być wykonywana naprawdę dobrze – mówi ks. Józef. Zaplanowane w czasie parafiady mecze piłkarskie i inne atrakcje mają się odbyć w późniejszym czasie, najprawdopodobniej w najbliższą niedzielę 8 września.
- Festyn od lat robimy własnymi siłami. Nasi ludzie, reprezentujący różne organizacje, go organizują, wolontariuszami są nasi mieszkańcy, na scenie występują też nasze zespoły. Owszem, cenimy cudze, ale promujemy swoje, naszym pozwalamy się zaprezentować, pokazać, naszych oklaskujemy, bo mamy się czym pochwalić – opowiada Tadeusz Lis, przewodniczący rady duszpasterskiej.