Bp Andrzej Jeż przewodniczył nabożeństwu w intencji pokoju w Syrii. Modlitwa o pokój była połączona z jubileuszem 25. rocznicy kapłaństwa pasterza diecezji.
W Limanowej odbyło się nabożeństwo sprawowane w intencji pokoju w Syrii. Mszy św. na ołtarzu polowym przy sanktuarium Matki Bożej Bolesnej przewodniczył bp Andrzej Jeż. Koncelebrowało ją kilkudziesięciu kapłanów. W modlitwie uczestniczyli mieszkańcy miasta i regionu. Liturgię rozpoczęła procesja z bazyliki do ołtarza polowego z figurą limanowskiej Piety.
- Modlimy się o orędownictwo Matki, która nie przestaje się opiekować rodziną ludzką. W Fatimie Maryja prosiła dzieci, żeby odmawiały różaniec w intencji pokoju na świecie. Chcemy czynić to samo i mocą naszych rozmodlonych serc łączyć się z papieżem Franciszkiem, który teraz także modli się o pokój w Syrii. Mamy świadomość, że wielu naszych braci i sióstr w wierze doznaje cierpień, jest prześladowanych i pozbawianych życia. Solidaryzujemy się z nimi. Konflikt w Syrii pochłonął już, według oficjalnych źródeł, 105 tys. ofiar, a wśród nich wielu chrześcijan. Niewielu ma świadomość, że Syria jest kolebką chrześcijaństwa, tam nawrócił się św. Paweł, w Antiochii wyznawcy Chrystusa po raz pierwszy zostali nazwani chrześcijanami. Zawsze kiedy na Bliskim Wschodzie dochodzi do rozluźnienia porządku, chrześcijanie są prześladowani. Uważa się ich za przedstawicieli Zachodu, więc należy ich zwalczać. A przecież świat zachodni nie jest już całkowicie chrześcijański. W imię zwyczajnej sprawiedliwości świat zachodni powinien upomnieć się o los prześladowanych chrześcijan. My powinniśmy za nich się modlić, zaś w naszych środowiskach być ludźmi czyniącymi pokój - mówił w homilii biskup.
Pasterz Kościoła tarnowskiego przewodniczył po Eucharystii modlitwie różańcowej ulicami Limanowej. - To kolejny wyraz naszej modlitwy o pokój, solidarności z cierpiącymi - mówi ks. prał. Wiesław Piotrowski, kustosz limanowskiej bazyliki i sanktuarium. Modlitwa o pokój została też złączona z dziękczynieniem za 25 lat kapłaństwa bp. Jeża, pochodzącego z Limanowej. - Życzymy bp. Jeżowi obfitości łask Bożych, zdrowia, sił duchowych potrzebnych do pracy duszpasterskiej, radości z tego, co ksiądz biskup wykonuje. Zapewniamy o naszej modlitwie, pamięci przed limanowską Pietą. Jesteśmy najbliższymi sąsiadami księdza biskupa i widzimy, że rzadziej przyjeżdża do swego domu i miasta niż przedtem. Liczymy, że ojciec święty Franciszek wspomoże naszego biskupa nominacją nowego biskupa pomocniczego, który dopomógł by bp. Andrzejowi. Chcielibyśmy widzieć go częściej, rozmawiać z nimi, nawet przez płot, ale mamy też świadomość, że bp Andrzej potrzebuje odpoczynku i intymności, którą znajduje w rodzinnym domu - mówią Zbigniew i Alina Wrona.