– Gdyby w Polsce budowano tak szybko jak tutaj, za parę lat mielibyśmy drugą Japonię – komplementował śnietniczan bp Andrzej Jeż.
Śnietnica. Parafia liczy sobie 600 wiernych. Wioska – 400. Ludzie utrzymują się głównie z mleczarstwa. Za pracą wyjeżdżają za granicę. 4 września 2012 roku otrzymali pozwolenie na budowę kościoła. Na plac weszli 28 września. Dokładnie rok później 29 września 2013 bp Andrzej Jeż wmurował kamień węgielny w ściany wzniesionego już w stanie surowym kościoła. – Marzymy, żeby przed zimą jeszcze przykryć wszystko – mówi ks. Józef Rosiek, proboszcz parafii. Od paru lat modlą się w zaadaptowanej salce katechetycznej. Budowa stała się koniecznością po tym, jak 17 lat temu oddano grekokatolikom miejscową cerkiew, a jej współużytkowanie przestało być możliwe. – Były rozmowy przed podjęciem decyzji i każda rodzina się opowiedziała, jak widzi przyszłość.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.