W spotkaniu wziął udział biskup tarnowski Andrzej Jeż, który przewodniczył Mszy św., a po niej łamał się opłatkiem z osobami niepełnosprawnymi.
Opłatek środowiska osób niepełnosprawnych ruchowo i związanych ze Stowarzyszeniem „Cyrenejczyk” rozpoczął się Mszą św. w bazylice limanowskiej. - W tym miejscu Maryja uczy nas, że jesteśmy sobie nawzajem potrzebni: zarówno chorzy, cierpiący, jak i zdrowi. Jesteśmy sobie nawzajem potrzebni, aby nasze duchowe oblicze mogło się stawać coraz bardziej podobne do oblicza Chrystusa – mówił w homilii pasterz Kościoła tarnowskiego. Dodał, że odnalezienie w życiu właściwej drogi, poczucie sensu, uwarunkowane jest miłością Boga i bliźniego. - Bez niej życie człowieka staje się brodzeniem w ciemności, trwaniem w niekończącej się nocy, która nie zna blasku świtu – podkreślił bp Andrzej Jeż. Przypomniał również, że Chrystus, który jak nikt inny doświadczył cierpienia, biorąc na swoje ramiona cały ciężar ludzkiego bólu. - Rozumie was i solidaryzuje się z wami. W zjednoczeniu z Nim łatwiej dźwigać krzyż choroby, bycia zdanym na pomoc innych, nieraz tęsknoty za domem i bliskimi – stwierdził.
- Niech czas ponownego doświadczania tajemnicy Boga-Człowieka, który przynosi nam dar swojej miłości, odnowi w nas pragnienie dobra; niech otworzy nasze serca na dar Jego obecności. Niech przyniesie wszystkim nam dar pokoju, który jest znakiem zawierzenia siebie i całego swego życia Opatrzności Bożej. Modlę za Was i razem z Wami, aby zawsze palił się w Was płomień ofiarnej miłości, zdolnej do poświęcenia, do odkrywania wartości nieprzemijających, nadających ludzkiemu życiu głęboki sens – złożył życzenia niepełnosprawnym bp Andrzej Jeż.
Po Mszy św. wszyscy uczestnicy spotkania zgromadzili się w gościnnych zawsze progach Zespołu Szkół Samorządowych nr 1 na radosne kolędowanie i życzenia. Jasełka zaprezentowała zgromadzonym młodzież z Pilzna.– Spotkanie opłatkowe ma dla niepełnosprawnych ogromne znaczenie. Tak naprawdę pierwszy opłatek, który się dawno temu odbył, to była inicjatywa niepełnosprawnych, którzy chcieli się ze sobą spotkać ponownie po wakacyjnych oazach. Dziś wspominają te oazowe spotkania, to, co przeżyli, i cieszą się swoją obecnością – opowiada ks. Robert Pociecha, diecezjalny duszpasterz niepełnosprawnych ruchowo.