Mieszkańcy miasta i okolicy tłumnie towarzyszyli Trzem Królom ze Wschodu.
W Brzesku odbył się II Orszak Trzech Króli. Tysiące mieszkańców miasta i okolic uczestniczyło w barwnym pochodzie, który najpierw zgromadził się na placu Kazimierza Wielkiego, skąd ulicami miasta wyruszył na brzeski Rynek. Uczestnicy orszaku otrzymali korony, a każde dziecko słodką czekoladę. Maszerujących prowadzili Brzeska Orkiestra Miejska i miejscowe zespoły ludowe.
II Brzeski Orszak Trzech Króli zorganizował burmistrz Brzeska i Rada Miasta we współpracy z RCKB w Brzesku, MGOK w Brzesku oraz parafią św. Jakuba Apostoła. - Walczyliśmy, by święto Trzech Króli było dniem wolnym, i się udało. Teraz trzeba ten czas jak najlepiej zagospodarować. Cieszę się, że mieszkańcy tak licznie przybyli. Trzech Króli to bardzo ważne wydarzenie w życiu każdego chrześcijanina. Żyjemy w bardzo zlaicyzowanym świecie, w którym przez poprawność polityczną ludzie wstydzą się swojej wiary, swoich chrześcijańskich korzeni, dlatego tym bardziej warto organizować takie orszaki i podkreślać to, co jest naszą tradycją i sensem istnienia. To nie jest tylko pochód, ale wyznanie wiary, bo idziemy, aby oddać pokłon Jezusowi - mówi Grzegorz Wawryka.
W orszaku uczestniczyło wiele rodzin z małymi dziećmi, ale również osoby starsze i ludzie młodzi. - Warto robić takie marsze. Jestem tu dziś pierwszy raz, w zeszłym roku nie mogłem uczestniczyć w orszaku. Jest to duchowe przeżycie, to nie tylko zwykły przemarsz. Widzę w tym głębszy sens: idzie się po to, żeby pokłonić się Panu Jezusowi, który się narodził. Nie jest tak, że idę do Boga sam, ale razem z innymi ludźmi. Na pewno przyjdę na orszak za rok - mówi Grzegorz.
Orszak zakończył marsz na brzeskim Rynku przy szopce. Zespoły ludowe przedstawiły program oparty na jasełkach, wspólnie śpiewano kolędy. Uczestników pobłogosławił na zakończenie ks. prał. Władysław Pasiut, kustosz sanktuarium św. Stanisława BM w Szczepanowie.