Kilka dni temu pierwsza w czasie ferii edycja podobnych ćwiczeń duchowych zakończyła się w Ciężkowicach.
- Owszem, to są rekolekcje, ale my je nazywamy, na swój użytek, feriami, zimowiskiem z wartościami – mówi s. Karoliana Buksa, która kieruje duszpasterstwem powołaniowym służebniczek dębickich. W Ciężkowicach w rekolekcjach wzięło udział 86 dziewcząt w wieku od 11 do 18 roku życia z Podkarpacia. Spędziły tam prawie tydzień na ćwiczeniach duchowych. – Ale nie tylko. Jest tu naprawdę fajnie. Świetne są pogodne wieczory, jest dużo śmiechu, zabawy. Wspaniałe są dziewczyny, z którymi można pogadać na każdy temat – mówi Paulina Darłak, gimnazjalistka z Ropczyc.
- Chodzi nam, aby dziewczyny mogły nabrać wartości, pooddychać nimi. Na tym naszym zimowisku zachęcamy je, by spróbowały odkryć geniusz kobiecy w sobie, własną kobiecą, dziewczęcą tożsamość. Chodzi nam o to dziewczęce piękno, które ma każda, a które czasem rozmienia na drobne, próbując być albo postępowa, czasem niestety wyzywająca, albo równa chłopakom, albo chcąc imponować koleżankom niewłaściwym, czy niestosownym zachowaniem. Czasem niektóre dziewczyny w naturalnym dążeniu do tego, by się podobać idą na skróty, zapominając, że piękno jest w nas, tylko trzeba je pielęgnować – opowiada s. Karoliana. Dlaczego warto to robić? – Bo Bóg jest piękny – dodaje.
Dlatego zasadniczy walor kilku dni zimowych rekolekcji polega na tym, że dziewczyny nie muszą się stroić w cudze piórka, mogą być absolutnie sobą, stanąć w prawdzie o sobie przed Panem Bogiem, mogą szczerze odpowiedzieć sobie na pytanie kim są, co jest fundamentem myślenia o przyszłości, myślenia o życiowym powołaniu. – Oczywiście pierwszym i najważniejszym powołaniem każdego człowieka, jest powołanie do świętości – mówi ks. Piotr Osiński, który prowadził ciężkowickie rekolekcje. Ale to też trzeba odkryć, o tym pamiętać, o to się starać.