Zimową spartakiada była w tym roku z nazwy. – Ale nie tylko. Odbywa się zimą, więc choć brak śniegu uniemożliwił nam przygotowanie konkurencji zimowych, czyli tradycyjnie biegów narciarskich oraz narciarstwa alpejskiego, to zawody nadal nazywamy zimowymi – uśmiecha się Adam Tokarz, prezes parafialnego Klubu Sportowego „Jaworze”, który organizuje zawody.
Miejscowi żałują trochę z powodu braku śniegu, bo w biegowym narciarstwie nie tylko tradycje mają znakomite, ale współczesność też błyszczy – trenującą młodzieżą i dziećmi, jak i warunkami dla biegaczy. – W dużej mierze mamy już przygotowane trasy biegowe do uprawiania narciarstwa i są to trasy właściwie profesjonalne. Myślę, że to będzie procentować i odbywać się będą tu kiedyś zawody wysokiego szczebla, bo są zapędy, by postarać się dla tych tras o homologację FIS, a zatem moglibyśmy kiedyś zorganizować zawody rangi np. mistrzostw Polski – tłumaczy A. Tokarz.
Póki co, brak śniegu spowodował, że w ramach spartakiady dzieci biegały przełaje na odpowiednich do wieku dystansach, niektórzy decydowali się spróbować swoich sił w strzelectwie sportowym, zaś niepełnosprawni uczestnicy zawodów rozgrywali swoje konkurencje w hali sportowej.
– Jednego się trzymamy. Choćby nie wiem co, organizujemy spartakiadę, bo to wielka sprawa dla dzieci. Proszę zobaczyć te uśmiechnięte, choć zmęczone buzie, tych kibicujących rodziców, te emocje, tę radość. Dlatego warto to robić – wyjaśnia prezes Tokarz.
«
‹
1
›
»
Foto Gość
DODANE 23.02.2014