Protest był elementem ogólnopolskiej akcji protestacyjnej organizowanej przez NSZZ "Solidarność" Rolników Indywidualnych.
Małopolski protest rolników odbył się w Nowym Sączu. – Chcemy zwrócić uwagę na dwie sprawy. Po pierwsze na trwającą na północy Polski akcję wyprzedaży ziemi w obce ręce. Nie zgadzamy się na to, że wykupują ją na tzw. „słupy” obywatele innych państw. A jeszcze bardziej boli nas to, że polscy rolnicy, dzięki stworzonym przez rządzących regulacjom, nie mają szans zakupu tej ziemi, bo arbitralnie ustawiona wartość 1 ha ziemi na poziomie 16 tys. złotych jest zbyt wysoka na możliwości przeciętnego rolnika – mówi Wojciech Włodarczyk, przewodniczący Zarządu Regionu Małopolska NSZZ „Solidarność” Rolników Indywidualnych. Drugim motywem protestu jest kwestia prywatyzacji lasów państwowych.
Rolnicy 26 lutego spotkali się w Starym Sączu, gdzie o godz. 10:30 wzięli udział w Mszy św. Słowo Boże wygłosił do nich ks. prał. Ryszard Stasik. Następnie kolumną ciągników i samochodów przejechali ulicami Węgierską i Kunegundy pod delegaturę Urzędu Wojewódzkiego, a stamtąd na sądecki Rynek, gdzie złożyli kwiaty pod pomnikiem Jana Pawła II. – Nie jest łatwo także zebrać chłopów na taki protest jak dziś, bo praca w gospodarstwie ma też swoje wymogi i zawsze jest coś do zrobienia, zatem nie każdy, nie zawsze ma czas. Niemniej jednak musimy protestować, głośno mówić o tym, że polskie rolnictwo upada i coś trzeba w końcu zrobić, tak dłużej żyć się nie da – dodaje Wojciech Włodarczyk.