Miał trzy domy: jeden w Krakowie, drugi w Łopusznej na Podhalu, a trzeci w Starym Sączu. Urodził się w tym ostatnim.
Czujemy się wyróżnieni tym faktem – mówi Jacek Lelek, burmistrz Starego Sącza. Tischner w historii miasta to nie tylko data w życiorysie. – Od 1970 roku, kiedy jego rodzice znów się tu sprowadzili, miał swój pokój i przyjeżdżał tu na święta, odprawiał Msze św., głosił kazania u klarysek – dodaje Andrzej Długosz, prezes Towarzystwa Miłośników Starego Sącza, które organizuje Starosądeckie Dni ks. prof. Józefa Tischnera. Tegoroczne odbyły się od 24 do 27 marca. W ich ramach 26 marca bp Andrzej Jeż przewodniczył liturgicznej uroczystości związanej z nadaniem Zespołowi Szkół Ponadgimnazjalnych imienia Józefa Tischnera. – Gratuluję społeczności szkolnej, że obierając sobie takiego patrona, weszła na drogę łączenia wiary, rozumu, emocji – mówił biskup tarnowski. Dziś profesora z jego prac znają studenci, a tzw. szeroka publiczność np. z „Historii filozofii po góralsku”. Inni pamiętają jego zaangażowanie publicystyczne. – Tischner jest o wiele bardziej bogaty. My ciągle jesteśmy na początku drogi poznawania tej postaci – uważa Jacek Lelek.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.