700 pątników z Węgier i Siedmiogrodu odwiedziło Tarnów.
Pierwszym przystankiem IV Pielgrzymki Kolejowej Czarnej Madonny był Kraków, do którego pielgrzymi przyjechali 23 czerwca. Kolejne dwa dni spędzili na Jasnej Górze. 26 VI przez kilka godzin przebywali w Tarnowie, który zarówno powitał, jak i pożegnał ich ulewnym deszczem.
Od samego początku pielgrzymka odnosi się do fundamentów tysiącletniej przyjaźni polsko-węgierskiej. – Narodową pielgrzymkę Węgrzy po raz pierwszy zorganizowali w 2011 roku, kiedy to Polsce przekazywali prezydencję w Unii Europejskiej. Od tej pory coroczne pielgrzymowanie do Polski weszło do kalendarza duchowych wydarzeń, odnawiających więzy łączące nasze narody – mówi Aranka Małkiewicz, organizatorka pielgrzymki. Tegoroczną wyprawę Węgrzy powierzyli opiece św. Jana Pawła II.
W tym roku do Polski przyjechała 700. osobowa grupa pielgrzymów z Węgier i Siedmiogrodu. Towarzyszyła im prof. Adrienne Komendy,Konsul Generalny Węgier w Krakowie, a także około dwudziestu księży i zakonników. Duchowego przewodnictwa podjęli się arcybiskup Bábel Balázs i biskup pomocniczy Tamás József.
W Tarnowie pielgrzymi zatrzymali się pod pomnikiem Sandora Petofiego, uczestniczyli też w Mszy św. w tarnowskiej katedrze, gdzie powitał ich bp Andrzej Jeż oraz Henryk Słomka-Narożański, zastępca prezydenta Tarnowa.
– Miasto Tarnów łączy z Węgrami postać gen. Józefa Bema zaś dla diecezji tarnowskiej szczególną osobą wiążącą nasze narody jest św. Kinga – mówił bp Andrzej Jeż. – Jako córka węgierskiego króla Beli IV z dynastii Arpadów przybyła do Polski i stała się prawdziwą Matką dla Polaków, najpierw jako małżonka księcia sandomierskiego Bolesława, a następnie jako klaryska w starosądeckim klasztorze. Na uroczystość jej kanonizacji przed 15-laty przybyła do Starego Sącza wielka grupa pielgrzymów z Węgier na czele z ówczesnym Prymasem, kardynałem Laszlo Paskai – wspominał hierarcha. Z Tarnowa pielgrzymi odjechali na Węgry.