Kawa i ciasto

Pierwszy raz szeroko drzwi do kawiarenki parafialnej otwarły się 6 lipca dzięki Zofii i Andrzejowi Kłysiom.

- Parę lat temu widzieliśmy tak funkcjonującą kawiarenkę gdzieś przy parafii w Bieszczadach. Niedawno, w czerwcu odwiedzaliśmy znajomych w Szwecji i tam po Mszy św. w języku polskim wielu jej uczestników schodziło się do kawiarenki parafialnej na wspólne spotkanie – opowiadają Kłysiowie. Postanowili kuć żelazo póki gorące. Propozycję przekazali swojemu proboszczowi, ks. Romanowi Woźnemu z parafii Pustków Osiedle. – Pomysł wydał mi się bardzo fajny. Mamy w domu parafialnym kawiarenkę, która służyła przede wszystkim członkom wspólnot parafialnych. Teraz może wszystkim. To dobry krok w integracji wspólnoty. Musimy, także w ten sposób budować świadomość, że nie jest tak, że jako parafia istniejemy tylko w czasie liturgii. Powinniśmy być jedną wspólnotą na co dzień – mówi proboszcz.

Kawa i ciasto   Grzegorz Brożek /Foto Gość Kawa i ciasto   Grzegorz Brożek /Foto Gość

 

 

 

 

 

 

Kawiarenka działa całkowicie bez zbędnego balastu w postaci jakichkolwiek płatności. Kawa i ciastko są za darmo. Pierwsza słodki poczęstunek piekła Zdzisława Malec. – Myślę, że praktyka się wykształci i co tydzień ktoś inny podejmie pałeczkę, bo warto. To jest miłe spotkanie. Zresztą gwar w kawiarence wyraźnie sugeruje, że ludzie potrzebują po prostu pogadać – mówi. Pierwszy raz przy stolikach zasiadło prawie 30 osób. – Jestem pozytywnie zaskoczony. To dobry początek – mówi Andrzej Kłyś. Jego żona także jest zadowolona z tego, że - jak się wydaje, pomysł chwycił. – Mam takie marzenie, żeby nikt nie czuł się sam w parafii. Tu obok siedzi pani, która przed chwilą powiedział a mi, że gdyby nie to spotkanie, to całą niedzielę byłaby sama. Takie spotkania służą mnie samej. Nie mamy tu w Pustkowie rodziny, więc moją rodziną, najbliższymi mi ludźmi tu są inni członkowie parafii – mówi Zofia.

« 1 »