Kościół ma najlepszy „towar”. nie zawsze jednak potrafimy go sprzedać, bo często nie umiemy go dobrze opakować.
Od przystanków Woodstock i Jezus minęło już trochę czasu, opadły emocje, ale nie przygasły wrażenia i chęci, żeby wykorzystać to doświadczenie na miejscu.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.